Niebo nagle spadło jak wiosenny deszcz Mokry jeszcze asfalt, mokry płaszcz Nawet mnie nie widzisz, biegniesz gdzieś A ja oglądam się, choć na mnie chyba też już czas
Trochę żalu w rannej mgle Wybacz mi - to zdarza się Wstydzę się tych łez To nie żaden gest, ty wiesz
Potrafię serce nieść I z deszczem pójdę w deszcz To wezmę, co mogę wziąć Urodę tamtych dni Dwa słowa, może trzy A dotyk rąk w za krótką noc
Potrafię serce nieść Ogrzeję dłonie gdzieś Nie będzie mi chyba źle Gdzieś przyjazny znajdę kąt I własny swój brzeg I własny ląd, ten ląd O którym wiem...
Tramwaj się zatrzymał, dzwonią wnęki bram Gdzieś ktoś zgubił serce tak jak klucz Grają samochody miejski psalm A ja oglądam się, choć za mną siedem rzek i mórz
Te rozmowy w rannej mgle To, co już skończyło się Wstydzę się tych łez To nie żaden gest, ty wiesz
Potrafię serce nieść I z deszczem pójdę w deszcz To wezmę, co mogę wziąć Urodę tamtych dni Dwa słowa, może trzy A dotyk rąk w za krótką noc
[2x:] Potrafię serce nieść Ogrzeję dłonie gdzieś Nie będzie mi chyba źle Gdzieś przyjazny znajdę kąt I własny swój brzeg I własny ląd, ten ląd O którym wiem, że jestTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.