Ach, nie cierpimy bajek z morałem Jakeśmy dzieci duże i małe A tu się znowu plecie nam taka Z aluzją cienką - jak zwykle bajka Postąpię chytrze z owym morałem Zamiast go słuchać, zacznę go prawić
Szybko nos do książeczki Bo kto pierwszy, ten lepszy...
"Mędrcy starożytni chytrze obmyślili W jaki sposób można ludziom mówić prawdę Prosto w oczy, nie obrażając nikogo Pokazywali im dziwne lustro W którym ukazywały się różne zwierzęta I dziwaczne przedmioty - nazwali to "bajką" Na przykład: Były dwie wysokie góry A na szczycie każdej stał zamek Doliną biegł pies, szukał myszy lub przepiórek Chciał zaspokoić głód Nagle z jednego zamku zatrąbiono Obwieszczając, że czas zasiąść do stołu Pies pobiegł natychmiast na górę Aby przy tej okazji się najeść Lecz gdy był już w połowie drogi..."
Już pędzi morał, zatykam uszy Jakem jest człowiek poważny, duży Znowu się plecie bajka wyraźnie Z aluzją cienką, i huzia na mnie Postąpię chytrze z owym morałem Zamiast go słuchać, zacznę go prawić
"Lecz gdy był już w połowie drogi, przestano trąbić A z drugiego zamku rozległ się głos trąbki Wtedy pies pomyślał: "Zanim przybiegnę Skończą jeść, a tam się dopiero zaczyna" Zbiegł więc na dół i zaczął wspinać się na drugą górę Wtedy druga trąbka przestała trąbić A odezwała się ta pierwsza Pies znów pobiegł w dół, a potem w górę I tak biegał tam i z powrotem, tam i z powrotem Aż ucichły obie trąbki i zakończono posiłek w obu miejscach Teraz zgadnij - co starożytni mędrcy mieli na myśli Układając tę bajkę i kto jest tym głuptaskiem Który biega aż do zmęczenia Ani tu, ani tam nic nie uzyskawszy?"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.