Pewien malarz, co miłość malować chciał Dni i noce błądził wśród barw Oddał serce swej modelce Lecz na płótno wciąż wkradał się błąd Rzucał pędzle i mówił: "Chodź stąd!"
Na Francuskiej, na Francuskiej Jest niewielka kawiarenka Malowanka w śmieszne serca Co znajdują, gubiąc się
Na Francuskiej kwitną bluzki Wiatr powiewa jak sukienka Suknia modna w dzień pogodny Suknia strojna w blask i cień
Tu uśmiechy jak żagielki Przefruwają nad szklanek brzękiem Zagłusza słowa wszelkie hałas barw
Na Francuskiej jak przed lustrem Czas zatrzymał się na chwilkę Z damskiej torby wyjął szminkę Zmienił wszystko w środku dnia
Uśmiechnęły się usta znajome tak Wstążka Wisły lśniła pod wiatr A wiatr szepce: "Popatrz jeszcze Malowałeś ją noce i dnie - Czy to ona naprawdę, czy nie?"
Na Francuskiej cienia łuska Czyjeż oczy, czyje usta Czyje włosy wietrzyk muska Czyim szeptem szepce zmierzch?
Na Francuskiej, na Francuskiej Jest maleńka kawiarenka Kawiarenka, gdzie kelnerka Najpiękniejsze oczy ma
Ach, uśmiechy jak żagielki Przefruwają nad szklanek brzękiem Zagłusza słowa wszelkie hałas barw
Na Francuskiej jak przed lustrem Słońce zmienia swe sukienki Inna suknia dla modelki Inną suknię miłość maTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.