Gdy nadejdzie mrok, gdy błysną nad ulicą latarnie Kiedy cisza w starych parkach stare drzewa ogarnie W starym parku na cokole, żywy Chopin, nie rzeźba Gra o Wiśle, gra o Polsce, o Mazowszu, o wierzbach
Gdy zapadnie mrok, gdy błysną nad ulicą latarnie Kiedy cisza Trakt Królewski, dawne mury ogarnie Książę woła: "Panie królu, każ zapalić kandelabr Oto jestem, jakbym nigdy w życiu nie umierał"
Gdy zapadnie mrok, gdy błysną nad ulicą latarnie Kiedy cisza od Powiśla biały pałac ogarnie Ze snu budzi się Kopernik, wśród śpiącego już miasta Wznosi głowę do księżyca, czyta w niebie, w gwiazdach
Gdy zapadnie mrok, gdy błysną nad ulicą latarnie Kiedy cisza Stare Miasto, stare mury ogarnie Szewc-pułkownik, zarzuciwszy - patrz - wyloty kontusza Podniósł szablę tak jak kiedyś, gdy do walki ruszał
A tu Nike na cokole miecz podnosi do góry Jakby chciała nas osłonić i gołębie, i mury A ta Nike na cokole to warszawska dziewczyna Całym sercem zawsze z miastem, całym sercem przy was Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|