Gdy jak koszulą sady się otulą białą mgłą, któregoś rana wolno brzegiem sadu idź, bo pragnę przebiec, przebiec tej jesieni drogą twą – twą narzeczoną być, twą narzeczoną być, uuuummm…
Chcę tej jesieni, kiedy przejdę twojej sieni próg, usłyszeć jak w kominku w głos drwa z zimna drwią, przy moim – twoje serce chce usłyszeć: „stuku puk”, być narzeczoną twą, być narzeczoną twą, uuuummm…
Jesienną, czułą i codzienną, cichą i niezmienną, narzeczoną twą gdy świat w purpurze stoi, będę twoją narzeczoną, kiedy klony płoną, kiedy sady śpią.
Cza ra ri ru czi…
Odejdę pierwsza, kiedy poczujemy, że już czas, zabiorę w drogę tej jesieni zapach, smak. Niebaczne słowo żadne nie związało przecież nas – i chyba lepiej tak, i chyba lepiej tak, uuummm…
A ty się, miły mój, ze śmiesznych złudzeń dalej lecz, a ty się ciesz, gdy choć chwil parę nie jest źle, i wspomnień tej jesieni nigdy nie przeklinaj, lecz dobrze wspominaj mnie, dobrze wspominaj mnie, aaa…
Jesienną, czułą i codzienną, cichą i niezmienną, narzeczoną twą, jesienią purpurową wspomnij swoją narzeczoną, kiedy klony płoną, dobrze wspomnij ją.
Jesienną, czułą i codzienną, cichą i niezmienną, narzeczoną twą, jesienią purpurową wspomnij, swoją narzeczoną, kiedy klony płoną, dobrze wspomnij ją.
Jesienną, czułą i codzienną, cichą i niezmienną narzeczoną twą…Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.