(RX produkcja) Weź to ze mnie, nim ubiegnie Cię zegarmistrz Weź to ze mnie (Weź to ze mnie, proszę ...) Weź to ze mnie, inaczej mnie nie ocalisz Weź to ze mnie (Weź to ze mnie, proszę ...) Ładny dałeś bukiet, dlaczego nie ma w nim lilii? Wiem, że to nie jest alergia bo jest zima i nie pyli Wiesz kiedy odejdę? I to bez zwłoki? Jak w polskim rapie zostawię najlepszą płytę w historii Weź to ze mnie, zanim krew się oswoi Bo się kruszę, kurwa kruszę się powoli Weź to ze mnie, zanim popalą się przewody Wiesz jak to wygląda? Jakbym sam grał w podchody Weź to nim to będzie miało wpływ na inne koty Weź to nim to będzie miało wpływ i wybij z głowy Tak się poświęciłem płycie, że powstało Pismo Święte Piszę pieśń przygnieciony gdzieś, weź to ze mnie
Weź to ze mnie, proszę weź to ze mnie Proszę weź to zanim znowu mnie rozerwie Przez burzę, idę w kapturze, chodź też kocurze Weź to ze mnie nim na dobre się pokruszę Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę (Bo się kruszę...)
Mordo nikt Ci nie pomoże jeśli nie dasz sobie pomóc Nie skoczymy razem z chmury bez spadochronu Pójdę z Tobą wszędzie, ale nie idź gdzie nie mogę Wyrzuciłem wszystkie sznurki zaplatane pod głowę Jak tykająca bomba, przeładowana klamka Poznałem stal kajdan i nie pasuje mi kaftan Smutki jem jak Pac-Man przepełniony kortyzolem Tak było w zeszłym roku więc na chwilę się zaciąłem Moja autoterapia, rap który trafia (trafia..) Wpuść tu powietrze i daj trochę światła Magma, walczę jak Ragnar Miałbym się poddać? Zawiesić biały sztandar? Wysyłam trochę farta, gdy depczą wyobraźnię u dzieciaków (dzieciaków...) Jesteś jednym z nich? Mordo salut Jestem z Tobą, aż po deskę grobową zanim zasnę Podpisano Kacper, jasne?
Weź to ze mnie, proszę weź to ze mnie Proszę weź to zanim znowu mnie rozerwie Przez burzę, idę w kapturze, chodź też kocurze Weź to ze mnie nim na dobre się pokruszę Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę (Bo się kruszę...)
Weź to ze mnie, zanim mnie pogrzebie Weź to ze mnie (Weź to ze mnie, proszę...) Weź to ze mnie, i nie wódź na pokuszenie Weź to ze mnie (Weź to ze mnie, proszę...) Daj antyrecepty, nie jakieś antybiotyki Bo studenci medycyny na mnie będą mieć praktyki Wiem, że jak odejdę to jako Dante ulic Okłamałem siebie, nie zdążyłem się znieczulić Weź to ze mnie, bo nie umiem o tym mówić Bo się kruszę, każdy kawałek musiałem zgubić Weź to ze mnie, bo cierpienie kocham, nie wiem czemu Nie chcę skończyć jak główny wokalista Dżemu Weź to nim to będzie miało wpływ na inne koty Weź to nim to będzie miało wpływ i wybij z głowy Czuję, że jeszcze jestem wrażliwy na Twój dotyk A nie każdy menadżer odwiezie Cię na odwyk
Weź to ze mnie, proszę weź to ze mnie Proszę weź to zanim znowu mnie rozerwie Przez burzę, idę w kapturze, chodź też kocurze Weź to ze mnie nim na dobre się pokruszę Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę kruszę kruszę, weź to ze mnie Bo się kruszę (Bo się kruszę...)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.