Trochę mnie zabrało, mógłbym ryczeń do bitu Mi atrapa pie*dolona wyświetla ogień w kominku Niestabilny oddech męczy, niby skończyła się zima U mnie ciągle sezon grzewczy
Wierzę tylko, że te wersy kiedyś mnie zaprowadzą Prosto pod sąd ostateczny Zanim spróbujesz zwątpić ty wiedz tylko Ze po prostu nie potrafię się uwolnić
Chcę byś uwierzyła bo znowu siedzimy razem A mnie pustka otoczyła Spotkałem pielgrzyma na drodze przy sanktuarium Mówił, że Jezus go wzywa
Nie moja dziedzina, miał guza wielkości piłki Ale ponoć się wycina Na czym chcesz zarobić, sam spisałem się na straty Nie dasz rady mnie już dobić
Po co mi te skrzydła jak się latać nie nauczę Ja chcę uciec ale wrócę, mistrza przerasta uczeń Zapomniałeś Szczygła tutaj dzieciaki bez gniazda żyją Jak ptaki pod kluczem
Po co mi te skrzydła jak się latać nie nauczę Ja chcę uciec ale wrócę, mistrza przerasta uczeń Zapomniałeś Szczygła tutaj dzieciaki bez gniazda żyją Jak ptaki pod kluczem
Popatrz na ulicę i na porzucone dziecko Jakby każde małe pisklę było hulajnogą miejską Samooceny niskie tutaj zagubione ptaki Gdzieś pod gwiazdą betlejemską
Wszyscy na Oleską Złapmy się za barki, pie*dolić życie pod kreską Serce ma skurcze i mam nadzieję, że słucha pogotowie opiekuńcze
Ptaszek na uwięzi, znowu zamarznięte ciało dziewczyny w rowie znaleźli Rodzinne więzi, znowu zabrakło rodziców, ku*wa od siedmiu boleści
Trochę nas zniszczyło, a jak chcesz uniknąć śmierci, naucz latać się, ptaszyno Ulica naucza, bo ku*wa wszyscy marzymy, żeby wyrwać się spod klucza
Po co mi te skrzydła jak się latać nie nauczę Ja chcę uciec ale wrócę, mistrza przerasta uczeń Zapomniałeś Szczygła tutaj dzieciaki bez gniazda żyją Jak ptaki pod kluczem
Po co mi te skrzydła jak się latać nie nauczę Ja chcę uciec ale wrócę, mistrza przerasta uczeń Zapomniałeś Szczygła tutaj dzieciaki bez gniazda żyją Jak ptaki pod kluczemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.