Szczęśliwego nowego roku Armor dla was Wybrałaś ich Kocham cię I nie chcę nic
Jeżeli sztuka jest piękna To smutek jest autorem Nie chce żeby nasza miłość Była kurwa 5 kołem Nasza wina jest bezcenna Glina z innej gliny Mamo nie chce czystej wódki Od ciebie na urodziny Byłem jak Stuard Malutki Nasza wina ze boli Wybrałaś moje rodzeństwo Do zagrychy i agonii 100% euforii Bez ciebie się nie uwolni Tak długo się nie widzimy Co jak zostały godziny Stary się przekręcił A ja wciąż myślę tobie Nie było mnie na pogrzebie Ani jeszcze na grobie Nie wyczekuj odpowiedzi Sam potrafię się dołować Nasza wina, ale kurwa mógł mnie ktoś poinformować Uczę się jak kochać Ty też o tym nie mówisz Ty też powinnaś spróbować Nie pamiętam jak tulisz 3 miechy deprechy z przedświąteczną gorączką Czuje się kurwa jak Gringe Kocham CIĘ I nie chcę nic
Nasza wina, ze ja pękam Ty wyglądasz przez okno Nasza wina, bo kolejne święta spędzimy osobno Nasza wina, nasza! Wiem, ze oboje tęsknimy Ale już jako rodzina opłatkiem się nie dzielimy Nasza wina, ze ja pękam Ty wyglądasz przez okno Nasza wina, bo kolejne święta spędzimy osobno Nasza wina, nasza! Wiem, ze oboje tęsknimy Ale już jako rodzina opłatkiem się nie dzielimy
Niedziela, a ja wychodzę w wyjściowej 11 I patrzę czy ktoś siedzi i ogląda mnie na ławce Do dzisiaj zaciskam palce, nerwica się rozwija Ale walczę, kurwa, oczywiście nasza wina Nasza wina ze mam traumę, nie żałuj mnie jak PiH Nigdy Cię nie okradłem A ty i tak wybrałaś ich Całe życie jestem nikim A mówię o naszej winie Mam w chuju co myślicie wy tam o mnie na melinie Pamiętam twoje święto Śpisz obrażona na córkę Kto postawił ci bukiet kwiatów I ukradł komórkę Nie wybaczę tego bratu, nasza wina, mama Wyniszcza mnie żal Wypierdoli Cię że sława Nasza wina ze mam dar Że zarabiam z pisania Żaden urzędnik już nigdy nie odbierze mi mieszkania Cały rok zapierdalam, w moim domu nie ma piwa U was robić nie ma komu I to też jest nasza wina?
Nasza wina, ze ja pękam Ty wyglądasz przez okno Nasza wina, bo kolejne święta spędzimy osobno Nasza wina, nasza! Wiem, ze oboje tęsknimy Ale już jako rodzina opłatkiem się nie dzielimy Nasza wina, ze ja pękam Ty wyglądasz przez okno Nasza wina, bo kolejne święta spędzimy osobno Nasza wina, nasza! Wiem, ze oboje tęsknimy Ale już jako rodzina opłatkiem się nie dzielimy
3 zwrotka mnie nakręca Teraz polecimy grubiej Ten na karku 50tka, jakby kopał łyżką tunel Drugi gringo przewrotka i bez klawiatury siedzi Ponoć lali ci na twarz Jak widać, mnie ktoś wyprzedził Ja chłonę jak gąbka Boję spłodzić się potomka Pokręcony Willie Wonka, nasza wina ze rozłąka Przekopany jak kamionka, bez kielonka pryz wigilii Chciałem dać ci księżyc ale mi go zasłonili Nie chcę kurwa żadnych willi, pamiętam nasza norę Głowa domu starsza i jej ciało bardziej chore Nasza wina wiec przepraszam Często wracam do Groszowic Tam tyle samo smutku ze nie mogę się pogodzić Nasza wina ale z nas to ja Nie skończyłem na ulicy Prawdziwy złomiarz nosi magnez przy papierośnicy Nasza wina, pokuta dopóki będziemy żyć Czuje sie kurwa jak Kling Kocham Cię i nie chce nic!
Nasza wina, ze ja pękam Ty wyglądasz przez okno Nasza wina, bo kolejne święta spędzimy osobno Nasza wina, nasza! Wiem, ze oboje tęsknimy Ale już jako rodzina opłatkiem się nie dzielimy Nasza wina, ze ja pękam Ty wyglądasz przez okno Nasza wina, bo kolejne święta spędzimy osobno Nasza wina, nasza! Wiem, ze oboje tęsknimy Ale już jako rodzina opłatkiem się nie dzielimyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.