Nie wiem jak to będzie z jutrem, muszę załatwić odtrutkę Słowa mają być wiaduktem, wdycham wiosnę z każdym wdechem Ktoś zakopał kłótnie pod zdeptanym przebiśniegiem Krople krzyczą na dachówkę a ja nie wiem Komary gryzą za uchem, a ktoś kręci Superwizjer A ja w papierach mam burdel jak szpital na Katowickiej Śpiewamy pod murem na rondzie Nysy Łużyckiej Wszystko co wyplułem mogę podpisać nazwiskiem Oswoiłem hipokryzję, przybrała własną postać Jak domy akademickie, ona nie daje mi pospać Czułem się intruzem zawsze jadąc autobusem Nie spotkałem człowieka, który poskromiłby burzę Zawsze lubiłem burzę, błyski elektrycznych słupów Odkąd brata zabił prąd trochę boję się piorunów Słuchałem piorunów siedząc w progu na poduszce Pisząc na klatówce przy wyłączonej żarówce Przy zapadniętych schodach, zardzewiałej kolarzówce Pokaż kota, który nie zamoczyłby ryja w deszczówce Piszę za Intruza i kolegę brzuchomówcę Obiecałem sobie, że już nigdy tam nie wrócę.
[Refren]
Gdy najpiękniejszy bit smutnej doby nie wydłuża Myślę ile jeszcze we mnie zostało z intruza Nie wiem czy dzisiaj nie umrę, chociaż dalej ufam sercu Nie wiem jak to będzie z jutrem, dzisiaj słucham deszczu. (x2)
[Zwrotka 2]
Sami wytykając stworzyli Intruza Auto przejechało fioletowego krokusa Widzę bawiące się dzieci, ale smutek mi dokucza Bo pamiętam jak patrzyła na mnie przez dziurkę od klucza Z jej strony łez kałuża, bezradność po mojej A kiedy będzie burza to znowu napiszę o niej Wygięta żaluzja, twarze za firankami Obiecałem sobie, że zasypię numerami Ci co nie popierali wypierdolili galopem Koniec z rachunkami odkładanymi na potem Z każdym krokiem się czuję jak jebany Walter White Nim od środka mnie zeżre dla nich zarobię fortunę Powiedz jak nie być intruzem, bo naprawdę nie wiem jak Czuję się jak Chris Tucker zawinięty w białą skórę Więcej śmierci niż życia, w końcu posypie się dach Znam już katastrofy i są przez ludzką naturę Taki fach - albo raczej śmietnik olbrzymi Taki rap - a to co słuchasz to moje CV Ludzie dokuczliwi, stąd dokuczliwe rapy Dla każdego, który czuję się intruzowaty.
[Refren]
Gdy najpiękniejszy bit smutnej doby nie wydłuża Myślę ile jeszcze we mnie zostało z intruza Nie wiem czy dzisiaj nie umrę, chociaż dalej ufam sercu Nie wiem jak to będzie z jutrem, dzisiaj słucham deszczu. (x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.