Otwórz oczy, pokaż twarz, Ściągnij maskę, otrzyj z wczoraj słone łzy. Trzeba zacząć jeszcze raz. Nieświadomie domyśliłem się, że my, Zdychamy wciąż co dnia. Nie pomoże świeży oddech chęci, Gdy w tych oczach gęsta mgła i strach
Czym nakarmić czarne dziury, Supernowy myśli nie chcą spać. Kiedy znowu sił zabraknie, Niestabilne konstelacje przejdą w pył.
Boisz się? Nie pomogę ci, Bo ściskam w pięściach resztkę wiary, By dać w pysk tym, przez których tak, Tak bardzo brak nam tchu, by ruszyć. Wiem, już wiem, co zawdzięczam, Co zawdzięczam temu, który sieje strach. On sam uświadomił kosmos, na co mnie stać.
Czym nakarmić...
To my tworzymy czarne dziury, Pochłaniają z naszej woli resztki nas. Tak łapczywie chcemy szczęścia, Nie dajemy, lecz kradniemy aż zniknąć przyjdzie nam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.