Bilet, HG, sztywna ekipa Żyję w zagrożeniu, ryzyka nie unikam To ma taktyka, jestem, nie znikam Wciąż żyję tu, tu na tych chodnikach BPP - uniwersalny żołnierz Hemp armia człowiek, umysł to pistolet A słowa to naboje, więc morda gnoje Co sieją paranoje, dziś Waco projekt Oddaję ci co moje, brat Pozytywnie man patrz na świat Nie unikniesz w życiu strat Ale bierz to na kark I dalej śmiało wal
Kto ryzykuje ten osiągnie wszystko ...ja i moje ludzie... Pieniądze są jak tlen, oddychaj szybko Lukasyno, 2007, N.O.N. koneksja
Nóż jak anioł stróż tu już nie dziwi Dziś u mego boku tylko prawdziwi Ludzie dla których zasady są święte Życie umiłowane przez moje serce Ryzyk fizyk od zawsze na zawsze Wśród swojaków razem raŹniej Dobry Boże chroń nas od wszelkiego zła Życie jest niesprawiedliwe nie tylko w snach Na ulicach psy incognito dobre czasy finito Objęty infamią, jebać to Tą ekipą sztywno będziem dalej grać Nie przepuszczą nam lecz nie rozdzielą nas By to czuć musisz poczuć to na skórze Oddałem serce tej muzyce lecz ocaliłem duszę Znam swe miejsce, trzymam się tego miejsca Bandycki instynkt, N.O.N. koneksja
O lepsze dni, o które wciąż Cię proszę o Panie bądŹ mym gościem to dla nich, choć nie pora na litanię Jak godnie żyć? gdzie tu czas na spanie W tym całym biegu tyle spraw Ale ty chroń mnie od wszelkiego zła Wciąż trzymam się z daleka od łatwej kasy Chociaż jest tyle możliwości muszę sam to sobie rozważyć Nie chcę prawić morałów, bo nie dla ideałów Niejeden chuj mami Cię znów swym logiem z ekranu Dalej przez to piekło idę, ze mną moi ludzie Widzę psa, się zawinę, mój przyjaciel nie żyje Jestem jednym z tych co jak kochają to do końca Nawet nie wiesz ile buntu siedzi w tych młodych głowach Dalej z Mokotowa, materiał już niebawem Dla tych wszystkich co jak my życie powiązali z rapem Władze by chciały ugłaskać nas i zabić odwagę Szybko leci czas a ja wciąż ryzykuję, bo
[x2] Kto ryzykuje ten osiągnie wszystko ...rośnie napięcie... Pieniądze są jak tlen, oddychaj szybko ...wzrasta tętno...
Wieżyczka, gruby mur, kolczata Tam trzymają mego brata załączyła się morgana fata Prokurator zważył w lata, jebać kata Tydzień temu byłem jedną nogą w polskich Kazamatach 48 z brudem krata, w tle kogut lata Tysiąc pytań, dom, wygrzewka, jak po obiatach Ryzyko z instynktem, jestem z masakrą lata Niebezpieczną jak Dżihad, nieugiętą jak FatachTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.