znowu jest we mnie niechciany przybysz milczący pasażer nieznanej przyczyny orędownik winy, siewca kpiny motywy skrywają jego powiek kurtyny nie mam pojęcia kim był nie mam krztyny w pamięci biały dym, krzyk myśli nieżywych każde słowo gwoździem do trumny byłych myśli by gniły a tak boje się rutyny mam rymy, tracę chęci by żyły mam świadomość nie ma kary bez winy mam tyły i nie mam w baku benzyny ani odrobiny chęci by dogonić zwierzyny
mam za to w sobie za dużo miejsca nie od dzisiaj, nie od wczoraj, nie od godziny echo we mnie mieszka, pustka do wypełnienia x2
tak, doskonale Cie rozumiem spójność sumień, nie ważne co tu jest mówisz mi, ja Ci wierze setki uniesień, ciągle przed siebie patrz, też to widzę, milion uchybień, rzeczy, których nienawidzę tak bardzo, że mógłbym to wszystko zamknąć i w sumie powinienem to zrobić dawno wiem, mam tą przypadłość przepraszam, nie, nie chce zawracać jedynym środkiem do celu jest praca choć tak wiem, nie wystarcza może, czekaj daj mi dojść do słowa nie pójdę w przód jeśli nie będę próbować taka jest twoja wola, cóż pozostaje mi się tylko dostosować halo, gdzie jesteś odpowiedz i odpowiada mi tylko pustka w głowie nie mam już miliona słów na spowiedź bo nie ma dusz, których nie rozdziela koniec
mam za to w sobie za dużo miejsca nie od dzisiaj, nie od wczoraj, nie od godziny echo we mnie mieszka, pustka do wypełnienia x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|