Szybkie fury, dziaby, ciuchy Vetements Okładka Forbes'a (oh, oh, oh) Żmije chcą Cię ranić, chcą byś miał dość Byś wierzył w to, że nie dasz rady samemu dojść w miejsca, w których są... Szybkie fury, dziaby, ciuchy Vetements Okładka Forbes'a (oh, oh, oh) Żmije chcą Cię ranić, chcą byś miał dość Byś wierzył w to, że nie dasz rady samemu dojść w miejsca, w których są niemile widziani
Jak zaczynałem kiedyś robić muzykę wszyscy się śmiali Nauczyciele wróżyli mi cele, wrogiem numer jeden byłem wtedy dla nich Moje myślenie dla ludzi surrealizm jak Dali, chcę skórę wzorami pokrytą mieć tak jak pergamin W garażu Zonda Pagani, Chiron Bugatti, niczym się nie martwić Ale jak zrobić to? Street haters wanna see me fall, ciągnie mnie do siebie zło Szybciej poznaję, kim jest kto Jakim językiem mówi wąż, jak brzmi potłuczone szkło Bo ich moralne kręgosłupy kruche jak Elijah Price W społeczeństwie figurek co drugi to męska gra Boli ich to jak żyjesz, jak robisz hajs Jaką nosisz twarz, skąd to wszystko masz, Twoją drogę znać chcą
Zabrać ze sobą Ciebie na dno By Ci się nigdy nie udało Lecz ich wysiłki to za mało Bo nasze drogi prowadzą tam, gdzie są...
Szybkie fury, dziaby, ciuchy Vetements Okładka Forbes'a (oh, oh, oh) Żmije chcą Cię ranić, chcą byś miał dość Byś wierzył w to, że nie dasz rady samemu dojść w miejsca, w których są... Szybkie fury, dziaby, ciuchy Vetements Okładka Forbes'a (oh, oh, oh) Żmije chcą Cię ranić, chcą byś miał dość Byś wierzył w to, że nie dasz rady samemu dojść w miejsca, w których są niemile widziani
Ja odbijam się w lustrze jak zjawy i czas leczy rany, ucieka palcami My zapracowani, emocjami szklani, lubimy się zranić Byleby przeżyć czasami i byle nie sami, i byleby spać, i pić, i jeść Piękne damy Pagani, a na swoich drogach boki jak E46 97 mam zdjęć, rolka się kręci tak jak karuzela Weź mój testament daleko od bramy, gdzie pozostawiłem ostatnie wspomnienia Z patologii wyrośliśmy sami, inaczej się nie da, nie mam nic do powiedzenia Dlaczego wolałem mieć zbłąkaną duszę, niż tamtej spełniać marzenia? Wszystko się zmienia, ale nie schemat, nam pozostała jedynie idea Jak mam uciekać od tej samej twarzy, od której ucieczki już nie ma? I tylko te dźwięki, nasze wspomnienia, dźwięki na "do widzenia" Potłuczonego nieba, którego tak nam potrzeba
(Potrzeba, potrzeba, potrzeba Potrzeba, potrzeba, potrzeba)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.