Urodziłem się na Titanicu Ochrzcili mnie w ognistej wodzie Wśród wszystkich tych pływackich krzyków Pływanie zawsze tu było w modzie
Ojciec w pływaniu był olimpijczykiem Nigdy nie chciałem być jak on Zawsze marzyłem aby zostać muzykiem Marzyłem, że ucieknę stąd
Dziurawe lustro Przetrwam ja lub on Potłuczone szkło Pływaj albo toń
Kolejny po wodzie gorzki bieg Najwyższe fale niosą mnie Już nie pamiętam gdzie jest brzeg I wcale nie obchodzi mnie
Może to tydzień może wiek Więc proszę nie wyczekuj mnie I zbędny jest mi ratunek Ja przecież nie muszę ale chcę
A teraz piszę wiadomości w butelce O krótkiej treści "przynieście więcej" Szalup już tutaj dawno nie mamy My chcemy być ciągle na fali
Ach, kapitanie, poratuj mnie groszem Trzy dni w tym skwarze pływam sam Poratuj mnie, o nic więcej nie proszę Nic więcej nie chcę, wszystko tu mam
Na horyzoncie nie ma góry lodowej Jakoś tak zrobiło się cieplej Odkąd umiemy podpalać wodę Tutaj na morzu jest gorzej niż w piekle
Dziurawe lustro Przetrwam ja lub on Potłuczone szkło Pływaj albo toń
Kolejny po wodzie gorzki bieg Najwyższe fale niosą mnie Już nie pamiętam gdzie jest brzeg I wcale nie obchodzi mnie
Może to tydzień może wiek Więc proszę nie wyczekuj mnie I zbędny jest mi ratunek Ja przecież nie muszę ale chcęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.