I wybiła duchów godzina Ich gwiazda zabłysła Piołunu woń po izbie się niosła Pioruny na zewnątrz szalały W tę noc bramy zaświatów są szerzej rozwarte Tańczą dusze strącone na wieczną serc pokutę A my jak co roku nad trumną otwartą Czuwamy
I wygięły się wierzby płaczące Okiennice trzasnęły na wietrze Drzwi skrzypiąc na oścież się otwarły I w progu stanął on
“Jakie twe imię, i skąd przychodzisz?” - ktoś spytał “Byłem kim jesteście, jestem kim będziecie Dla świata nieżywy, jestem mu cieniem I trwam razem z wami, bo i wy już martwi jesteście
Za krew pokoleń wylaną, oddać musicie i wy Za wieki zniewagi, znieść ją musicie i wy Za lata szaleństwa, trwać w nim musicie i wy Przez śmierć chowani, nieść ją będziecie
Za krew pokoleń wylaną, przelewać musicie i wy Za wieki zniewagi, znieść ją musicie i wy Za lata szaleństwa, trwać w nim musicie i wy Przez śmierć chowani, nieść ją będziecie”