Trudno nie wierzyć, gdy mówią: za morzem jest raj, Tylko prawdziwy mężczyzna ma tutaj wstęp. Na mapie jest taki kraj, wielu tam było i wie, Jak fortunę prędko zbić, jak dorobić się.
Więc już walizki spakowane, A twoje oczy zapłakane. Po złotą górę wnet wyruszę, Jechać muszę. Sukienkę twoją targa wiatr, Od łez wilgotny peron jest. Pozdrawiasz mnie dziecięcą ręką. Wrócę prędko.
W szpary okienne nieśmiało zakrada się mrok, Głupia samotność za chwilę stanie u drzwi. Słyszę stłumiony jej krok, widzę za oknem jej znak. Wie, że czekam na twój list. Powiem dziś jej tak:
Dziś wolny dzień wspomnieniom damy, Dziś wszystkie troski idą w cień, Szklaneczkę po to przechylamy I gadamy. Samotność wolno się rozsiada, Lecz ona nie za wiele wie, Więc jej o sobie opowiadam, Jak i gdzie.
Lipiec ucieka przed styczniem, gdzieś podział się maj. Czasem tak głucho i pusto, że szlochać się chce. Inny jest teraz ten raj – neonów nieba tu blask, Gdzieś daleko jesteś ty już od wielu dni.
A tutaj brak mojego chleba I tu jest brak naszego nieba, Zapachu kwiatów, dłoni twych. Wracać trzeba. Ten raj nie dla mnie stworzył Bóg, Nie dla mnie jest ten piękny kraj. Jutro zapukam do twych drzwi. Czekaj – twój naj. A tutaj brak mojego chleba I tu jest brak naszego nieba, Zapachu kwiatów, dłoni twych. Wracać trzeba. Ten raj nie dla mnie stworzył Bóg, Nie dla mnie jest ten piękny kraj. Jutro zapukam do twych drzwi. Czekaj – twój naj.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.