Igrekzet: Południe, północ, zachód, wschód, które dzisiaj zniszczy mnie w tym rejsie, wciąż do wybrzeża snów, kapitan Igrekzet, pomiędzy strony wlewam puls, nie ma już, obiekcji w kwesti tak jak nakreślisz ten równoleżnik, wykrzesać kurs, nudno tak w kółko, i w kółko,w krzyżyki i kółko, gdy na maszcie Dżoni rodżer, a na horyzoncie pusto, i śpiew nie daje mi usnąć, ale dotrę albo skonam, gdzieś ze skrzynią pełną skillsów, ku mojemu Port royal.
Komil: Powiedzieli mi, że wszystkie drogi, prowadzą do Rzymu, więc idę swoją drogą, siemano tu Komil, zdzieram Tobie gardło, żeby wypłukać stajnię wodą z solą kiedy chcą mnie typy osądzać, nie przywiązuje do tego wagi, scena prawdziwie mnie poślubi, więc jeśli masz coś przeciwko, to człowieku zamilcz, i gdzie nie wejdę, tam nie wyjdę...(coś tam) jestem ewenementem na olimpie, czaisz? Więc, co tu zapodziały tu wjechały, mi szuflady zapodziały między .......(nie kumam), mimo, że nawalam minus z beretem, nie mam głowy do kresek jak (król i król?) fechowanie beki, same szlifowane diamenty i perełki, czemu macie tak mało hajpu? Raper nie pomoże wam awatar, jak wyjde przed mainstream to dopiero będzie ma wartość #Anak_Daniel Gdyby mnie wykłuł Hefajstos na okrągło mówiliby Excalibur to ex wychylić głowę z podziemia nie łatwo, a mimo to nie sięga mi tylu do pięt Kolejne hejta, kolejne lata, kolejne lecą, ale co ja tam wiem, teraz z kolei płynę, mam pociąg na fali, multimaszynista (beng x2), słyszysz ten dźwięk, nie trawię w rapie, chybionych strzałów,wszystko czego dotknę, nie mów mi, tu Komil.
Vixen: Nim zgasną światła, mogę żyć jak pan, kiedy niesie moje ciało wiatr, kiedy wiem, że czasu mało mam moje źrenice są wielkie, większe, jakbym patrzył na ładną twarz, niebieskie chwile, cały świat zostawiam w tyle, nikt nie zabije, wreszcie sam schylę się jak nie po to żyję, śmiało rzucaj we mnie te pomyje, jak przyjdzie klient, to się z nim napiję, i powie to samo, że wygrałem, między nami nawet jak zbyt mało się znamy, by stanąć na głowie, jak paopatia, by dojść do prawdy jak mały książe, spokojnie, bo każdy związek nim będzie sprawny, musi dojrzeć, razem z ludźmi, żeby wyjść ponad chmury, Ty (ty) krzycz, że to truizm, nieś swój krzyż, ja mam swój, i lecę w dół w najgłębsze dziury mam nadzieję, że przebiję dno, i znów coś się zacznie od góry.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.