Kredą na płocie, węglem na murze, srebrem na złocie, słońcem na chmurze, w każdej ulicy, na każdym placu — pisałbym hasło: „Z uśmiechem pracuj!”.
Uśmiech zniewala i zadowala, uśmiech życzliwość w bliźnim rozpala. Uśmiechy — wierzcie mi, drodzy — że są źródłem mych stałych w pracy sukcesów.
Klient liryczny…
Czy ja mógłbym pana prosić o takie balsamiczne jajeczko do kąpieli, które po rozpuszczeniu się w wodzie napełnia atmosferę żywiczną wonią dziewiczych lasów iglastych w krąg?
Czy choleryczny…
Ja proszę płyn przeciw łysieniu i księgę zażaleń, bo znów to świństwo nie będzie skutkowało. I proszę mnie załatwiać w kolejności! Najpierw płyn przeciw łysieniu, a potem książkę zażaleń!
Klientka trudna…
Chciałabym, ooo…, tylko nie wiem, jak to się nazywa, aaa… To są takie okrągłe, eee…, ale nie pastylki, iii… Jak to się popchnie, to się toczy, ooo… O, pigułki, pigułki! Tylko żebym to ja wiedziała na co, bo to nie dla mnie, ooo…, tylko dla bratowej, aaa…
Klientka nudna…
No to ta szminka tańsza, ale za to znów lepsza ta. Ojej, co tu robić w takim razie? No bo żeby lepsza była tańsza, to bym od razu zdecydowała. Ale jak ona gorsza, no, no to bym wzięła tańszą, gdyby była lepsza.
Klient nachalny…
To może mi pan przy okazji razem z tą pastą zapakuje ten kubełek i grabie, co to sobie — uważa pan — do ogródka. Zaraz, zaraz, tylko żeby się garnitur nie pogniótł, bo to prosto z pralni — uważa pan. Nie no, tak nie może być. To, to trzeba przepakować — uważa pan — bo mi nie będzie wygodnie.
Klient normalny…
Poproszę mydło toaletowe, pastę do zębów, wodę potrójną i pędzelek do golenia. Bardzo proszę.
Wszyscy stwierdzają w sposób chóralny:
Uśmiech zniewala i zadowala, uśmiech życzliwość ... (?) ustala. Uśmiechy — wierzcie nam, wierzcie — że są źródłem handlowych jego sukcesów. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|