Była Maryś młoda, śliczna jak jagoda kochali ją chłopcy i swoi, i obcy
I każdy, co wracał z miasta lub jarmarku przywiózł dla Marysi cosik też w podarku
Ale cóż to chłopcy, jakby się zmówili same jej spódniczki z miasta przywozili
Jasiek przywiózł białą , a Grzela czerwoną Stasiek dał brązową, a Paweł zieloną
Od Witka ma żółtą, od Maćka różową a od wójta Piotra ciemnogranatową
Od Józka niebieską, od Wojtka liliową a Marcin młynarczyk dał jej fioletową
Ma jedną w kółeczka i jedną w paseczki i jedwabną cienką w drobniutkie kwiateczki
Oj, chłopcy, chłopaki a odczepcie wy się głupi kto spódnicą zdobyć chce Marysię
Bo jakże w niej kilku się zakocha jeszcze tak już w żadne wrota nikaj jej nie zmieszczę Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|