Wielka zbiera mnie ochota W swe rodzinne jechać strony Aby zawieźć trochę złota Potem wrócić do swej żony Aniele mój, aniele mój
Gdy wyjadę z Ameryki I na Polskiej ziemi stanę Bo opuszczę kraj ten dziki Aby znaleźć życia zmianę Aniele mój, aniele mój
Żono, ciebie tu zostawię Byś chowała moje dzieci Bądź mi wierną w śnie, na jawie A czas prędko ci uleci Aniele mój, aniele mój
A jak będę miał powracać Powiedz, droga, gdzie cię szukać W którą stronę kroki zwracać I do jakich drzwi zapukać Aniele mój, aniele mój
Będę pukał idealnie A jak nikt się nie odezwie To się z rewolweru palnę Niechaj strzała drzwi rozerwie Aniele mój, aniele mój
A jak wejdę i, broń Boże Cię zastanę z jakim draniem Zimnym trupem go położę Tobie sprawię ekstra lanie Aniele mój, aniele mój
Potem zginę z własnej ręki Ty żyj sobie, aż dopiero Kiedy umrzesz za me męki Pójdziesz do piekła, cholero Aniele mój, aniele mój Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|