O kurka wodna, ale bym przeklął Gdyby ktoś z moich słów chciał wyciągnąć średnią Przekleństwa byłyby wysoko jak kurs euro Więc jak żeś jest wrażliwy to nie słuchaj, bo Ci uszy zwiędną "To już jest problem pewno, może idź na terapię?" Tamten ciągle żre, tamten pali, a ten za flaszkę łapie A ja sobie tylko klnę, jak każdy raper I potok bad words z mych ust ciągle kap-kapie
Ciągle podejmuje nowe czcze wysiłki By wyeliminować z języka przecinki I znowu KUR..., CHU... W DU..., JA PIER... i tak dalej Chyba czas uzmysłowić sobie, że nie przestanę
Idę chodnikiem, nie mam żadnych złych zamiarów I pojawia raptem mi na drodze się jakiś staruch Środkowy dla chamów! Wiesz, że nie jestem niegrzeczny Ale po co on wychodzi z domu, kiedy mnie się spieszy? I próbuję go wyprzedzić lecz skubaniec środkiem sunie "Sunie" duże słowo, szybciej się przemieszcza trup w trumnie Nagle staje dumnie, wpadam nań jakbym betą pruł Wiesz już co mam na języku... KURRRRR...tyna w dół
Ciągle podejmuje nowe czcze wysiłki By wyeliminować z języka przecinki I znowu KUR..., CHU... W DU..., JA PIER... i tak dalej Chyba czas uzmysłowić sobie, że nie przestanę
Jak byłem bajtlem to się bałem kląć, te czasy za nami Słyszę dzisiaj byle brzdąc zdania przecina kurtyzanami Typ ma mleko pod nozdrzami i to nie żarcik Rzuca mięsem więcej niż świętej pamięci stary mojej babci I myślę sobie w duchu: "Ej w sumie nie jest źle!" Przeklinam przecież pewnie mniej, niż taki tyci pierd Ale czy jest to dla mnie takie great? W sumie nie Oczyma wyobraźni widzę syna mego jak też klnie...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.