Ocean czasu w słońcu lśni Białą grzywę o skalisty brzeg czesze Chwila przypływu, ocean grzmi Słony wiatr kryształy mądrości niesie
Strzaskane głazy, rumowisko - Pułapka to czy zbawczy ląd? Na rumowisku olbrzym klęczy Błaga: "Panie, zabierz mnie stąd!
Zabierz mnie, zabierz jak najprędzej Pokorny sługa twój prosi Nie mogę dłużej żyć wśród Liliputów Mam ich małości dosyć!
Niech mnie zabierze pierwsza fala Niech zginę w przepastnej głębinie Śmierć wolę niż towarzystwo małych ludzi W tej lilipuciej krainie!
Wszystko tu małe jak paznokieć Marzenia, ambicje, sprawy Tylko ich strach ma wielkie oczy I wielka wśród nich jest zawiść
Ulituj się, Panie, uczyń mi łaskę Pozwól, niech żeglarz odpłynie Poza horyzont codzienności Tam gdzie jest wszystko olbrzymie"
Niebieskie oko otworzył Pan Milczenia boską pieczęć zrywa Guliwer słyszy, jak przestrzeń drży Pan się do niego odzywa:
"Mój wyjątkowy Guliwerze Pycha to grzech ponury Pochopny jesteś w swoich sądach Patrzysz na ludzi z góry
Gardzisz małymi - wielki błąd Do skruchy nie jesteś skory Opuścisz lilipuci ląd Gdy się nauczysz pokory"
"Twój wyrok, Panie, to dożywocie - Guliwer łzami się zalał - Mam życie spędzić wśród Liliputów? Trudno..." - pomyślał... i zmalał...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.