Idzie sobie błękitny człowiek W rękawiczkach, w czapeczce pociesznej Idzie sobie po stopniach schodów I powiada: "Do domu spieszę" Idzie sobie po stopniach schodów I powiada: "Do domu spieszę"
Oto wszedł już na samą górę Wszedł na dachu pochyłość stromą Pnie się, pnie się prosto przed siebie I powiada: "Spieszę do domu"
Idzie sobie błękitny człowiek W rękawiczkach, w czapeczce pociesznej Idzie sobie po stopniach schodów I powiada: "Do domu spieszę"
W dole został dach i kominy A on kawał nieba już przeszedł Dokąd, dokąd, biedny człowieku? A on swoje: "Do domu spieszę"
Idzie sobie błękitny człowiek W rękawiczkach, w czapeczce pociesznej Idzie sobie po stopniach schodów I powiada: "Do domu spieszę"
Już i niebo się rozpłynęło Wszechświat w ciszy jak w mroku tonie Ledwo widać w oddali Ziemię Ziemię mniejszą od ludzkiej dłoni
Obłąkańcze, czy jesteś już w domu? Gdzie ten dom? Na krawędzi kosmosu? Kula ziemska do ziarnka zmalała Już wypatrzyć jej niemal nie sposób
Hej, zabłądzisz, zabłądzisz, człowieku Hej, doigrasz się tam u góry! A on dalej wspina się, mruczy: "Skończcie wreszcie gadać te bzdury"
Idzie sobie błękitny człowiek W rękawiczkach, w czapeczce pociesznej Idzie sobie po stopniach schodów I powiada: "Do domu spieszę" Idzie sobie po stopniach schodów I powiada: "Do domu spieszę"Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.