Na trawnikach tyle kwiatów, miasto pachnie kasztanami Uśmiechnięci niespokojni chodzą chłopcy ulicami Mają w oczach marzeń tyle jakby kwiaty nieśli miłej Wieczorami na ławeczkach mówią słowa bardzo tkliwe Mówią słowa nieprawdzie
A ja czekam na ciebie, żebyś przyszedł już wreszcie Bo chcę iść razem z tobą przez Krakowskie przedmieście Na Krakowskim o zmroku zakwitają neony Wieczór dachy kołysze w srebrne niebo wtulone Lecz gdy słowa niczyje masz mi dzisiaj powiedzieć Nic nie mów mi, ja czekam na ciebie
Rozsiał wrzesień dużo astrów kolorowych gwiazd jesieni Chodzą chłopcy z dziewczętami romantycznie przytuleni W autobusach i tramwajach dotykają rąk swych tkliwie Na przystankach się żegnając mówią słowa niewesołe, Mówią słowa nieprawdziwe Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|