(Śniło mi się ostatnio, że jakiś kapłan razem ze swoimi uczniami, znalazł przed drzwiami świątyni obraz. Obraz, który przedstawiał diabła. Kapłan był pewny, nie wiem skąd, że ma dokładnie trzy noce na to, by zrozumieć znaczenie tego obrazu, inaczej zginie. Więc razem z uczniami zamknął się w świątyni i zaczął rozmyślać.)
(Noc pierwsza.)
Poranek w psim niebie A ja modlę, modlę się do Ciebie.
Przytul mnie, Twój dotyk przypomina mi matkę, Schizoteryczne tchnienie, Tej nocy łaknę, Zwierzęce widziadła, W prostokątnych źrenicach, Bydlęce dziwadła, Tańczą w zatęchłych piwnicach.
Nie mogę oddychać!
Boję się, gdy widzę gwiazdy a kiedyś nadejdzie!
Boję się, gdy płynie woda a kiedyś nadejdzie!
Boję się, gdy wieje wiatr a kiedyś nadejdzie!
Boję się, gdy świeci Słońce a kiedyś nadejdzie!
Boję się, gdy truchło gnije a kiedyś nadejdzie!
Boję się, gdy nie ma nas, a kiedyś nadejdzie!
(Noc druga.)
Przysiada się do mnie bezdomny domniemam że chce się przyjaźnić odpowiedzi się domaga, nieprzytomny a pytanie brzmi: AAAAAAA!
Była taka jedna Przyszłość jej na imię dzisiaj gdzieś wybiegła ale ja wciąż żyję.
Masturbowałbym się żeby się zabić, ale praktykuję no-fap, wszystkie filary będą się walić, nie będzie dróg, granic i map.
Była taka jedna Przyszłość jej na imię dzisiaj gdzieś wybiegła ale ja wciąż żyję.
Dziewczyna rozbiera się do Instagrama Kurwa, szmata, anima, nieprawda.
Była taka jedna ale ja wciąż żyję.
Ugh!
To jest, heh, wow...
Integracja społeczna, wszystko kiedyś powraca, Bo Brazylijczycy roku trzydzieści i trzy, Jung się przez nich w grobie przewraca, nie wiedzieli czym jest symbol sumy. A wśród nich jest też i ona, Wielki ogień jarzy się na bladym zmierzchu, Lica krwawe, krwawa błona, jak i blade prześcieradło z wierzchu.
Sunę jak na maglownicy, dywanem latającym, z fabryki Katowice, czuję - jest zupełnie nowy. To chyba oczywiste? Podajcie aparat mi tlenowy! Bombarduję jej pizdę, jak nalot dywanowy. Rdzawe płomienie dotykają mych ust.
Ja samotnik, bez kasy, bez krypto, z krypty trzynastej, trzynaście mój numer, na karcie - oznacza mój los. Wiersz ten piszę do ciebie i do Eweliny kurwy jebanej. Ja uczę sunie pływać, Bo w Słońcu jest nadzieja I widziałem dzisiaj na przystanku menela.
(Noc trzecia.)
Zostało mi niewiele czasu, wkrótce wzejdzie Słońce.
Te zwierzęta – widziadła - to my, to my to my to my, ugh!
Nie lękam się gdy płyną chmury, to my, to my, to my, ugh!
Nie lęknę się gdy runą mury, to my, to my, to my, ugh!
Nie lękam się gdy tracę dech, to my, to my, to my, ugh!
Nie lęknę się przed rykiem ech, to my, to my, to my, ugh!
Karta 6 na kartę 15 to jest znaczenie tego obrazu!
Odkrył je ksiądz. I zdechł!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.