Swych przodków z pogardą zwiecie poganami Lecz sami klęczycie przed ciemiężców ołtarzami Wciąż bredzicie o swej dumie i honorze a gdy coś was trapi wołacie "pomóż boże!"
Jak śmiecie nazywać się wilkami Gdy wciąż drżycie przed zabobonami Więcej honoru ma łatwowierny pies Będziecie klęczeć aż po dziejów kres
Mocni w gębach słabi w czynach Widać to po waszych synach Skłóceni wciąż ze sobą warczą i pokazują kły lecz gdy przyjdzie bronić swej godności pokornie opuszczają łby
Jak śmiecie nazywać się wilkami Gdy wciąż drżycie przed zabobonami Więcej honoru ma łatwowierny pies Będziecie klęczeć aż po dziejów kres
Huknął piorun, w strachu na kolana padacie By przebłagać Boga, ofiary z braci składacie Tylko kapłani w świątyniach śmieją się Motłoch zrobi to co jego pan chce
Jak śmiecie nazywać się wilkami Gdy wciąż drżycie przed zabobonami Więcej honoru ma łatwowierny pies Będziecie klęczeć aż po dziejów kres Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|