I nadeszła ze wschodu czarna zaraza w noc czerwonej kwarty. Zawyły psy, upadły gwiazdy ale nikt ich nie posłuchał.
Zmierzły jad, płynna smoła zalała ląd przez boga rozdarty Nierządni, gniewni, wrogowie kościoła litości prawego świata lud warty.
Brudna chmara, zagłada godności, Pod sztandarem morderców i zła. Tak jak nakazał im władca zza grobu Podąża za wonią słodkiego miodu
Ukryci w owczych skórach Pod taflą czystej wody płyną Osadzeni na świętości murach by odebrać wszystko natury rodzinom.
Nie bójmy się zmieniać tego przy czym bóg popełnił błąd Przejdzie księżyc ludu zacofańczego Odwrócona gwiazda oczyści ląd.
Brudna chmara, zagłada godności, Pod sztandarem morderców i zła. Tak jak nakazał im władca zza grobu Podąża za wonią słodkiego miodu
Nadejdzie ten czas, nadzejdzie, gdy zbudzą się myśli, powstaną z klęczenia, a przeminą kolejne fazy.
Chcemy zaćmienia, eclipsis, eclipsis chcemy zaćmienia... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|