Jestem wielkim skurwysynem Na łbie tępym mam łysinę Zaraz ci strzała wywinę w ryj W kawalerce mieszkam z matką Żądzę całą moją klatką Wszystkich smarków w szachu mam W domu mam pitulla psa I trenuję mma Na osiedlu nie podskoczy nikt. Na siłowni z kolegami Dupę kłuję sterydami Bicki groźne muszą być Paski na dresie Obrsani kolesie Duma i siła Dres
Golfik trójka w tedeiku Parkowany przy śmietniku Mą największą dumą w życiu jest Bajeruję w klubie świnie Żadna mi się nie wywinie Każda z macho chętnie puści się Gdy moja ekipa dymi Zawsze idę w pierwszej linii Chcę w zadymie zadać pierwszy cios Gdy siana na wódę braknie Kroję łebków pod trzepakiem Postrach placu zabaw
Nikt mi jeszcze nie powiedział, Że niebawem będę siedział Tam odbyt przeczyszczą mi Po odsiadce na wolności Dostrzegam brak możliwości Nawet matka nie chce widzieć mnie Bez roboty, bez pieniędzy Skazany na życie w nędzy Do niczego nie nadaję się Gdy na mieście blisko skwerów Spotykam dawnych frajerów Patrzą jaki ze mnie żulTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.