O - czyś handlarzem jest odpustów frantem, szalbierzem, graczem w kości sparzysz się, na kształt tych oszustów co ich przygrzano do białości co ich przygrzano do białości
Czyś zdrajcą jest, co wstydu nie ma rabusiem, gwałcicielem święta gdzie zysk wasz idzie – jak kto mniema wszytko na karczmę i dziewczęta wszytko na karczmę i dziewczęta
Drwij, rymuj, śpiewaj, graj na fletni jak ci szaleńcy, bezwstydnicy trefnuj, mąć wodę co najszpetniej wyczyniaj w miastach, na ulicy wyczyniaj w miastach, na ulicy
Igry, błazeństwa, komedyje wygrywaj w kręgle i karcięta gdzież wszytko idzie? mam dać szyję? wszytko na karczmę i dziewczęta wszytko na karczmę i dziewczęta
Od takich plugactw miej się z dala imaj się pługa, sierpa, brony koniom służ, bodaj za kowala jeśliś jest człowiek nieuczony jeśliś jest człowiek nieuczony
Lecz jeśli płótno, len, konopie przędziesz, gdzie pójdzie ta zaczęta praca, gdy skończysz, wiesz-li, chłopie wszytko na karczmę i dziewczęta wszytko na karczmę i dziewczęta
Pludry, kaftany, krasne płaszcze suknie i wszytkie wręcz szmacięta idą na figle te hulaszcze wszytko na karczmę i dziewczęta wszytko na karczmę i dziewczęta Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.