Cisza, serce po raz kolejny podniesione z bruku słowa wypowiedziane nie odzwierciedlają jego uczuć spogląda w lustro, myśli krążą jak po orbicie to jest on, jego odbicie czy mysli w zeszycie zawarte na papierze,on zawsze to wybierze wciąż pozostaje sobą mimo miliona rozszerzeń Sam juz nie wie a przeciez byl taki pewien, opuszczony wzrok a jeszcze wczoraj wierzyl w siebie Upadek, po raz kolejny podniesc jest sie tak trudno peka płutno kolejni ktorzy sumienie chetnie utną smutki wylane w kogos nigdy nie sa utracone bo ze smutkiem trzeba walczyc i pozbyc sie go w pore zawsze kroczył sam to on przewodzi korowodem wciaz idze tam gdzie zawsze kazdy chcial odejsc a na koniec rozglada sie z podniesionym czolem nie udowadnia nic nikomu tylko sobie
Ref (x2)
Widzisz, w jakiej sytuacji los moj stawiam czas goi rany to kazdy wie od dawna ilośc emocji jest wieksza niz standrard Co czuje czlowiek kiedy ginie jego prawda
Sentek
Kazdego ranka wstaje by zapomniec co bylo wczoraj gasi plomyk w sercu bo chce ywolac w nim pozar dekonstruktor czasu ktory przełamał wskazowki za wszelka cene chce utopic przyczyny i skutki Przysiegal sobie ze nigdy nie popadnie w melanholie wszystko chce naprawic gdy czas plynie wolniej jedna lza na policzku jedna z nia, tyle wspomnien Tych pieknych i tych ktore chce zapomniec Wiedzac ze jego statek holuje w przystani prawdy zamyka ksiazke z marzeniami,i konczy egzamin ilosc przekroczonych granic znów sumieniu sie spowiada a prawda bez argumentów równa sie wypierdalaj Gdyby przyblizyc swiat zeby teraz mogl przenosic gory wciaz jest nie osiagalny jest stan w ktorym sam zburzy mur zostal sam, po przeistoczeniu jakby z bajki Chciałby napisac wiecej lecz nie starczy na to kartki
Ref (x2)
Widzisz, w jakiej sytuacji los moj stawiam czas goi rany to kazdy wie od dawna ilośc emocji jest wieksza niz standrard Co czuje czlowiek kiedy ginie jego prawdaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.