To uliczna klasyka, HZOP, Właśnie tak, 80 wersów prawdy, elo...
Uliczna klasyka, to z bloków muzyka, Rap na głośnikach, tego nigdy nie styka, Osiedlowe zajawki, palenie dobrej trawki, Życie takie żeby nie wpaść za kratki, Miarą na ulicy nie jest kurwa obwód klaty, Bo za głupie cwaniactwo, każdy spuści Ci baty, Tu musisz być normalny, musisz być sobą, Wtedy w problemach, armia ruszy za Tobą, Jak masz coś przy sobie - To ryzyko nie szpan, Lepiej dobrze schowaj albo z ziomkiem spal, Nie jeden był chojrakiem, jego, życie dojebało, Kilku gości w kominiarach do drzwi rano zapukało, Życie pisze scenariusze, nie zawsze kolorowe, Sam wiem, czasem ciężko podnieść do góry głowę, Czasem życie i pech mają, jebaną zmowę, Na każdą nieuwagę Twoją kurwy są gotowe, Ja tutaj z Bonusem biorę ciężary na bary, Bo wszystkim kurwa rzucisz wystarczy trochę wiary, Wystarczy trochę pary i lecisz po swoje, Te słowa - nie ślepaki, a ostre jak naboje, Pierdolę paranoje, opinie znawców rapu, Oni są oddani swemu Fikcyjnemu światu, Znasz miliony tematów, Temat życie - temat rzeka, Przedstawiamy syf który do rynsztoku ścieka, W Polsce jak coś osiągniesz, to nienawidzą, Proste - Już wiesz dlaczego wszyscy szydzą, Szydzą że wybrałeś cele, umiałeś coś zrobić, Ich czarno - biały świat, Ty w kolory życie zdobisz, Z rapu nie ma profitu, To nie stany, Tutaj zamiast, prawdziwy przekaz, rządzą banany, Na klipach obsrany w złoto i głupie dupy, To złoto, to tombak, dupy - żywe trupy Gotowe zrobić laskę, za postawienie drinka, Jak dobrze ją skujesz, to pewniak - wypinka, O prawdzie nie usłyszysz na pierdolonych forach, Oczernianie, mydlenie oczu, w telewizorach, Seriale o doktorach, o kombinowaniu siana, Te wszystkie scenariusze są pisane przez barana, Zbyt brutalna prawda, by mogła trafić do ludzi, Uwierz że ta prawda, fikcję ostudzi,
Gdzie podziały się zasady, z podwórka wyniesione, Czemu coraz więcej ludzi okazuje się kondonem, Kiedyś dobre chłopaczyny - osiedlowi kolędnicy, Teraz za kawałek siana zrobia z siebie, kawał biczy, Dzisiaj kurwa w Polsce jest monopol na rap, Każdy chce byc gwiazdą, podbic cały świat, Mega lansik, bansik, Kurwa dość tej chołoty, Średnia fanów lat 13, podobno wszystkie cnoty, Cała płyta, hity, Miłość - temat przewodni, Dlatego na okrągło grają to w rozgłośni, Nagraj słodka dziewczynko, numer o tym co przeżyłaś, Popatrz na prawde nie na to co zarobiłaś, Ziomek, mam dość wszystkich ludzkich wykrętów, Owijania w bawełnę, wszystkich jebanych zamętów, Ciąglę jest tak, ten i ten z tamtym trzyma, A i tak, za plecami, ten i ten tamtego dyma, Każdy dba o dupę, to nic bezwarunkowo, Wszyscy zatracją duszę, żyją bezosobowo, Swój świat, swoje dobro - to dzisiaj maksyma, Przyjaźnie przez lata, a i tak dupę wypina, Kiedyś oni to ulica, dzisiaj z ulicy się śmieją, Dobre fury, dobre chaty i spokojnie dupe grzeją, Śmieją się z Tych co tutaj pozostali, Bo nie tak jak oni, za parę groszy sie sprzedali, Wyższe sfery, monety co pół roku, w wakacje, Lecz trzeba pozostac sobą, wypierdolić takie akcje, Kurewskie rotacje, nie mieści to się w głowie, Zawsze znajdzie się szuja, która będzie z kimś w zmowie, Teraz jestem oprawcą, wylewam frustrację, Nie jedna dobra morda, przyzna mi rację, Mówię Wam, przyjdzie dzień, za wszystko zapłaca kurwy, W ostatniej godzinie, wbiję gwóźdź do trumny, Na przekór wszystkim, podążam tą drogą, Do końca swoich dni, pozostane sobą, Z cała załogą, siła głosu Ciemna Strefa, To druga rodzina, co dobrych ludzi zrzesza, Uliczna klasyka to te 80 wersów, Uliczna klasyka bez tanich komerchów, Opowiadam co dostrzegam z życia codziennego, Jak sie zgodzisz z moim zdaniem, posłuchaj jeszcze raz tego, Posłuchaj jeszcze raz tego...
To uliczna klasyka - 80 wersów prawdy, Uliczna klasyka, nie zrozumie tego każdy, Opowiadam co dostrzegam, z życia codziennego, Jak się zgodzisz z moim zdaniem posłuchaj jeszcze raz tego,(x2)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.