Teraz uliczny styl napierdala tobie z membran mocny przekaz, który tylko dobry chłopaczyna przetrwa rap dla moich bliskich, dobrze znane pyski słowa tak mocne jak na siłowni wyciski ulica gra tylko prawdziwy rap (rap) brama otwarta, ty jesteś czegoś wart (wart) na lewo i prawo zaufania nie rozdaję charakterny chłopaczyna tylko w szeregu zostaje zawsze w życiu trzeba lecieć z klasą a nie z tymi wartościami, razem ze społeczną masą mimo coraz więcej spraw dalej lubię stać na rogu z mordami z którymi jestem wciąż na jednym progu mimo kurestwa systemu mamy wiele opcji mogę zapierdalać w pracy, przy tym dobre topy kopcić mogę lewe kręcić siano, tego nie wybieram moja droga, tak jak długopis, rap Skwarczestera
Ref.: (x2) Ty szanujesz, ja szanuję i razem to robimy nie ważne czy w podziemiu czy na legalu lecimy na nowych trackach znowu uliczne racje HZOP, moich ziomków konspiracje
To terrorym, który cię dzisiaj zabija nie ma kurwa takiej skali żeby zmierzyć tego skilla SKW skurwysynu tak od ładnych paru lat potok słów, który bombarduje prawdą jak rap czujesz strach, to dobrze, zaraz spierdolisz się z krzesła bo ten rap w tym momencie eksploduje z miejsca kabel od twoich słuchawek oplącze ci szyję hejtującym środkowy palec powoli zgnije spróbujesz ściszyć volume na maxa dopierdoli twoje serce będzie biło w rytmie mojej symfonii będziesz powoli w agonii, zaczniesz kurewsko się pocić stres cię będzie dopierdalać, umysł figle psocić na suficie zobaczysz napis trzymaj fason mimo tego ty nie będziesz umiał zachować się z klasą będziesz ryczał, wył z rozpaczy, obgryzał paznokcie szczęka będzie kołatała, o ściany poździeracz łokcie
A mój rap prawdziwy będzie świdrował ci banię od dzisiaj każdy przekaz tobie w pamięci zostanie czujesz moc na membranie, właśnie taki jest nasz rap nie dla hejterów, pozerów, teraz tak gra będziesz dalej się wkurwiał, że my nadal coś robimy ty tylko tłuczesz konia do dziewczyny z witryny wkońcu komp ci wypierdoli, będziesz siedział osmolony środkowym palcem dzisiaj każdy hejter pozdrowiony
Ref.: (x2) Ty szanujesz, ja szanuję i razem to robimy nie ważne czy w podziemiu czy na legalu lecimy na nowych trackach znowu uliczne racje HZOP, moich ziomków konspiracje
Dziś się wbijam do kabiny i napierdalam w słuchawkach daję słowa, które będą słuchać ziomki na ławkach daję rap żeby rozjebać tandetne gówno i wiem dobrze koleżko, że nie robię tego na próżno coraz więcej osób wtajemniczonych w podziemie HZOP dzisiaj legalne brzmienie coraz mocniejsi na scenie, prawdy rap w siłę rośnie mimo tego, że nie grają nas żadne rozgłośnie wolność słowa, rozumiesz, to jest to co nas cechuje nikt nie zamknie mojej prawdy, mówię co widzę i czuję zapamiętaj zasadę - nie sprzedaj się dzieciaku charakterne zachowanie, szacunek u chłopaków dzisiaj spełniam marzenia, kiedyś nie miałem nic brak studia, możliwości, bitów - realia nie pic dziś otwieram kolejną bramę poszerzając tory dobry bit, dobry tekst, kozak towar odpalony
Ref.: (x2) Ty szanujesz, ja szanuję i razem to robimy nie ważne czy w podziemiu czy na legalu lecimy na nowych trackach znowu uliczne racje HZOP, moich ziomków konspiracjeTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.