Noc Myśli Okno a za oknem deszcz i słowa czyjeś mokną nieznane nikomu marzenia pozostawione w kałuży nieznanej w nieznanych dłoniach chłodnych już nie poznane zostaną
Smutek rzeką po ścianie przepływa powoli w dół do ziemi w początek i koniec nieprzenikniony deszcz jak fala za falą potężnie uderza zrzucając sen pod łóżko i znów fala za falą nadchodzi z Nikąd człowiek niosący cudze wspomnienia pozostawione na szafce w szklance ze łzami i lodem w chłodzie spoglądam na przyszłych wielkich już dziś zapomnianych witajcie kłamców łajdaków czekających za drzwiami w kolejce długiej w nieskończoność ohydną ciemność bezduszną przyniosą gdy tylko przybędą myśli złowieszcze i wszystkie inne na miejscach swoich i indeks nadany w moim Biurze Myśli Znalezionych
Noc odchodzi dając miejsce światłu słońca zza wzgórza podpływającego zwolna do okna przykładam twarz czując zimny dotyk szyby i w końcu zasypiam zmęczony snem kamiennym nieżywym Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.