H / Hyłka / Przyjaciele sezonowi
Kolejne słowa ponownie przejął wiatr wiedział że to kłamstwo, które porwał to jest znak ja wiem, ja wiem, ja wiem ludzi dużo zakłamanych wciąż otacza mnie! Poświęcasz czas, który jest bezcenny ten przyjaciel zgasł bo brak u niego weny dlaczego byłem ważny? Dawałem im pieniądze przyjedź po mnie, pomóż. Myślami kurwa błądzę.
Ref: Jakość nie ilość istotna jest dla serca takich mam dość przyjaciele sezonowi. Szczerość, zaufanie to reguły jest esencja koleżka, który twoje poświecenie kroi! Jakość nie ilość istotna jest dla serca wypiją z Ciebie krew jesteś dawcą. Szczerość zaufanie to reguły jest esencja mam tego dość, brzydzi mnie robactwo!
Pieprze takich nie potrafią się odwdzięczyć Oskara mogę wręczyć Ci Hollywood otwiera drzwi gdybym wygrał w totka owinęłyby mnie hieny środkowy palec trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny! Mam być człowiekiem idealnym tu kłamstwo obietnice oblane cukrem znów wygląda to naprawdę, naprawdę słodko kolejne Twoje bajki, szykuj sobie już podkop! Można Ci zaufać jak Howardowi w przebudzeniu ja słodko śpię, Ty sprzedajesz mnie? Uwierzę prędzej Onilowi ze trafił za 3 punkty i Najmanowi, że dotarł do kolejnej rundy! Niektórzy pamiętali o mnie tylko 10-tego pożyli kasę ja nie widzę nic w tym złego napromieniowany jestem mijają mnie szeroko teraz mam ich w ciemnej (dupie) i to głęboko!
Ref: Jakość nie ilość istotna jest dla serca takich mam dość przyjaciele sezonowi. Szczerość, zaufanie to reguły jest esencja koleżka, który twoje poświecenie kroi! Jakość nie ilość istotna jest dla serca wypiją z Ciebie krew jesteś dawcą. Szczerość zaufanie to reguły jest esencja mam tego dość, brzydzi mnie robactwo! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|