Więc jesteś dziś na dnie, Lecz zanim to spotkało Cię Jak władca nosiłeś się, Ogród, biały szum i milczał tłum
Nie zauważył nikt Kiedy wziąłeś broń I zapłonęła skroń Tę beznamiętną noc Spędziłeś z powiek sam
Błyski pocałunków są drogą do zapomnienia Obudź je, obudź się! Błyski pocałunków choć pozornie bez znaczenia Obudź je, obudź się
Zawsze chciałeś zostać kimś Nieważne kim przez duże K Nie spadnie z wysoka ten, co nigdy nie wzbił się do gwiazd
Pytania dręczą cię Bez odpowiedzi, pozostaje znieść Ten ból lub zostać tu I znów zapomnieć się
Błyski pocałunków są drogą do zapomnienia Obudź je, obudź się! Błyski pocałunków choć pozornie bez znaczenia Obudź je, obudź się
Znów dzwonisz do mnie w tę ciemną noc I nie jest fajnie, w tę ciemną noc Znów dzwonisz do mnie w tę ciemną noc I nie jest dobrze może będzie lepiej? Może mi zaufasz? Lepiej zaufaj...
Błyski pocałunków jak gorące źródła tchnienia Obudź je, obudź się! Błyski pocałunków jak iluzja ocalenia Obudź je, obudź się!
Znów myślisz o mnie w tę ciemną noc I nie jest dobrze Jak będzie nie wiem Jeszcze nie znikam...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.