I wstaje, patrzę za okno i widze słońce Choć późno się dziś ocknąłem, patrze na stopnie 40 jest w moich uszach, 30 w słońcu Więc mam, taką nadzieje nie paść w gorącu
I biorę karteczke w kratke, odpalam klime 40 stopni na bicie, czy to słyszycie? Biorę długopis w dłonie, wersy pisane To wszystko jest kreowane, pierdole lament
Już w oczach migają światła, mikrofon akcja Binduje przycisk do record naciskam SPACJA Nagram, nawijam dobrze jak ta maszyna Nie lubie cięć robić z bytnio, jak lubisz wypad
Poprawki mi już zostały, podbitki, brudy Na bicie to brzmi już grubo choć jestem chudy Już sobie coś tu stworzyłem, więc zapisuje Mastering zrobi ktoś inny, mój dobry kumpel
Refren: 40 Stopni Celsjusza na twoich uszach To w nich jest dusza "Rap rap,w miasto puszczam" x4
Wychodzę z domu bo szkodać dziś nie skorzystać Bo Panny prawie jak nago, co druga inna Już widzę mordeczki w świetle,boisko pełne I grają już tak od rana przy grubym bembnie
Więc idę do mego ziomka, co lubi panczyć Całuje klamke po stopach, bo siedzi w pracy Odwracam się znów na pięcie, odwiedzam skwerki Dzieciaki już tętniom życiem,słuchając shelki
Przechodzę fartem przez pasy, prawie mnie jebnął Opluwam mu tylnią szybke z wesołą gebą Jest upał, ale za słaby - wkładam słuchawki 40 stopni w mych uszach, weź lepiej zgadnij
Co słucham, bo nie tandety.Wracam do domu Po drodze idąc na tramwaj, spotykam ziomów Wbijam szybko na wagon, kanarów widzę Z daleka, spisują ludzi.Spierdalam teraz
Refren: 40 Stopni Celsjusza na twoich uszach To w nich jest dusza "Rap rap,w miasto puszczam" x4
Już zbliża się wieczór, wszyscy w monopolowym Sobota, więc każdy kręci blanty z zielonym Na wszystko dziś nam nie starczy, wypłaty na dniach Lecz grubo dziś polecimy, nad głową mam dach
Więc biba bo co innego, jutro niedziela Więc każdy będzie mógł jutro kaca uleczać Wszyscy weseli bardzo, ktoś kogoś macał Melanżo jest chociaż kurwa hajs sie nie zgadzał
Idziemy drapieżnym krokiem, na miasto gdzieś tam Koleszka zalicza slalon po kilku dętkach Inny wyjebał zajca, bo sie zapatrzył na laske co go olała, bo dziś nie sfarcił
Wszyscy się gdzies rozeszli, zostałem z ziomkiem Odwiedzam kebaby nocne, z czosnkowym sosem ! Proszę, dostaje szamke - bo jestem głodny Tu wszyscy mają na uszach 40 stopni
Refren: 40 Stopni Celsjusza na twoich uszach To w nich jest dusza "Rap rap,w miasto puszczam" x4 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|