[Hukos] Tylko niebo jest granicą dla nas nie pokładą w trumnę To nie stukot kroków śmierci, to stukanie w klawiaturę Mamo, zamknij drzwi, kreślę krzyż, to długa droga Biorę kilku kumpli, dobre buty, suchy prowiant To nasza wojna brat więc kiedy odniosę ranę Podnieś mnie, otrzep mundur i weź pod ramię W spieczone usta kropla wody, pójdźmy tam razem Pola bitew są brunatne, bo wsiąka w nie krew przegranych Wątrobiane plamy, kurze łapki pod oczami Kiedy ten czas nadejdzie, powspominamy Na razie z nich nienawiści zbudujmy łuk triumfalny Niebieskie ptaki lecą ponad złote tarasy Przyjaciół liczę na palcach, osiem miejsc na dłoniach Środkowe dawno zajęte, nie zapomnę o wrogach Zatrutym piórem biografię piszą z nami nie byli Droga od dziecka do mężczyzny, skurwysyny
Ref.4x I pamiętaj eeej, gdziekolwiek byś szedł Żeby wziąć ze sobą kumpla albo dwóch czy trzech
[Bezczel] Od kiedy pamiętam zawsze miałem zioma nawet dwóch czy trzech Razem przez życie całe z dumą szliśmy wzdłuż i wszerz I mów co chcesz dziś co drugi już ma rodzinę I mało czasu na to by się spotkać na godzinę W hołdzie wszystkim bliskim w Anglii, Stanach, Polsce Pamiętam jak za małolata mieliśmy w planach forsę Codzienność przerysowana, wyimaginowana, fatamorgana Dla nas dramat, niespodziewana zmiana na gorsze Często wracamy myślami ze łzami w oczach Do czasu gdy byliśmy szczylami z marzeniami, popatrz Chłopaku spełniamy te plany nie bujamy w obłokach Od czasu do czasu się spotykamy i wspominamy, to Borykamy się z problemami zawieszeni w próżni wraz Ze wzrostem różnic nas, nie poróżnił czas W obliczu różnych spraw jeden za drugiego w ogień Skakał, bo taka nasz natura człowiek
Ref.4x I pamiętaj eeej, gdziekolwiek byś szedł Żeby wziąć ze sobą kumpla albo dwóch czy trzech
[Ede] W życiu nie ma spacji, podróż lat, miesięcy, nocy Nie nastawisz nawigacji, pieprzysz gwiazdę północy Sam toczysz głaz, oczy nie widzą pomocy, przypał Jeszcze zabij ojca raz, to przykład kompleksu Edypa To nasza wojna witam, przeciwnicy giną, finał Dwadzieścia siedem lat, świat jak ta Iwo Jima Na drodze spotkasz skurwysyna, niejednego wroga Ale razem mamy moc i siłę jak supernova Czasem miga sonar, trzęsie grunt aż kurwa mać Aż się odechciewa jeść, aż się odechciewa spać Mały pigalak ale nikt nie daje wszyscy biorą Kumpli dwóch czy trzech reszta piszę ci nekrolog Chyba solo co, nie ma szans tu na tej ziemi To jak horrorcore, żywcem zjedzą cię te hieny Maszerujemy wąskimi torami życia I pamiętaj ej dla nas niebo to granica
Ref.4x I pamiętaj eeej, gdziekolwiek byś szedł Żeby wziąć ze sobą kumpla albo dwóch czy trzech
Pamiętaj skąd jesteś i gdziekolwiek byś szedł Pamiętaj żeby wziąć ze sobą kumpla albo dwóch czy trzech Pamiętaj, dwóch czy trzech Pamiętaj, wziąć, wziąć ze sobą kumpla albo dwóch czy trzechTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.