Kolejna zima, słychać miliony tchnień sekundnika Śnieg przypomina, że miniony dzień w sercu znika Topi się, nie wywierajmy dzisiaj presji na ciszę By ktoś prędzej powiedział nam, to co chcemy usłyszeć, Bo często tak robię, z odwrotnym skutkiem Ty na to popatrz, to takie ludzkie, bo wiesz, że Cię kocham A śmierć jest tu metą na pokaz i nie skorzystam z niej Mając nawet beton na stopach, wiem, że nie jest lekko na blokach To nihil novi, kogo obchodzi, to co myślisz i robisz Zostanie po nas tu próżność na powierzchni, trudno Dziś umarło, choć przynajmniej jutro nie śpi Nie chodzi o to, czy mnie zdradzisz, czy nie, Ale czy damy radę sobie z tym poradzić, czy nie Bo rzeczywistość, nie jest niczym innym niż grą W której Ty nie jesteś nikim innym niż mną
Przy każdym oddechu czuje te żyletki w krtani Świat ma chyba za nic, że jesteśmy na nim Już tyle lat, niby nic przy wieczności, Zycie ma wiele wad, poprzez strach, aż do złości. Kocham je, nie rzucę nigdy, Ty też nie, Choć w każdy dzień oddycham krwistym powietrzem, I przez tyle lat nie rozumiem określeń, Że szczęście znajdzie nas raczej później, niż wcześniej, Bo dopiero gdy Cię stracę, paradoks.
Pamiętam, to był 24 listopada. Nie wiem, jakoś jedenaście minut po północy, za oknem taksówki, deszcz wtedy padał, licznik pokazał 24 złote i 11 groszy. Chciałem cię prosić o coś więcej, to w końcu już dwudzieste czwarte spotkanie. Choć od początku trzymaliśmy się za ręce, to dopiero na jedenastym cię pocałowałem. Wysiadłaś z taxi wcześniej niż ja - blok 24, mieszkania 11, ja pojechałem dalej a ta noc nadal trwa, dałem wiarę, że odezwiesz się zanim zaśniesz. Cisza, dzwoniłem 24 razy i wysłałem tobie 11 sms'ów. Wiedziałem, że coś musiało się wydarzyć, wybiegłem prędko, nie wytrzymałbym tego stresu.
Przy każdym oddechu czuje te żyletki w krtani Świat ma chyba za nic, że jesteśmy na nim Już tyle lat, niby nic przy wieczności, Zycie ma wiele wad, poprzez strach, aż do złości. Kocham je, nie rzucę nigdy, Ty też nie, Choć w każdy dzień oddycham krwistym powietrzem, I przez tyle lat nie rozumiem określeń, Że szczęście znajdzie nas raczej później, niż wcześniej, Bo dopiero gdy Cię stracę, paradoks.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.