Ty myślisz, że ja jestem zły chłopak z ulicy z bratem cierpi, to pokażę kły lubię grzeszyć kurwa tak jak ty i wy spierdalaj, chuj ci do tego, będę robił to nadal jesteś sam ale z ciebie skurwiel, a może nawet cham nie znasz mnie, HST pan własnego losu ten świat mnie tak wychował że nie mogę z nim żyć tylko przed nim protestować ulica szara przykrywa twarz jak kominiara od lat nic albo brat wszystko naraz nie chcesz mnie znać to widać podejdź bliżej tylko porządna kobita nie chce się przywitać nie każdy poda rękę, bo nie każdy to brat nie każda kobita suką, sam to sprawdź a jak chłopaki maja łzy w oczach chociaż trochę Boże, nie pozwól mi nigdy spać na dworze Wszystko to tak blisko, tak blisko nas ojcu czy matce, wiem, kłamałeś nie raz swoją matkę kochasz a ojca by mogło nie być jesteś taki jak on - alkoholizm szerzysz
[x2] Weź to sobie wyobraź, zobacz jakie to proste postój czy postęp, proste u ciebie w bloku czy na hasioku słyszy ktoś głos ten że ostre jest życie to proste
Młodość minie, tych chwil jak taśmy nie przewiniesz nie możesz dwa razy zobaczyć jak seansu w kinie dlaczego gliny w moim ziomku widzą zło dlaczego na każdym kroku życie daje mi w kość bo ty to widzisz, sprawdź kolesi na południe wiesz dobrze Magik region wygląda paskudnie popatrz jak po moim mieście wożą się gorole nasi zapierdalają po 20 lat na dole teraz moja kolej, powiem jaka kurwa prawda śląska krew, śląski chłopak żyje tu od dawna druga prawda to to, że nie chce nas społeczność nowa grupa w sejmie okaże się tą skuteczną popatrz stary chłop aj z wózkiem na dwa kółka jego miejsce to berza, wyjdź ulica potwierdza tak jest, nic nie zrobisz z tym, jest i będzie źle możesz tylko patrzeć i wkurwiać się prawdziwi wiedzieli, ci sztuczni pozapominali osiedle śpi my nie, małolat spadł z fali jakie święta małolat z ziomkiem, penitencjał czeka aż potknie się, jebana konkurencja
[x2] Weź to sobie wyobraź, zobacz jakie to proste postój czy postęp, proste u ciebie w bloku czy na hasioku słyszy ktoś głos ten że ostre jest życie to proste
Świat kurwa ci z rąk pita to nie mittag to wita cię grobowa cisza znajomy głos znajomy odgłos picia, pijcie z nudów szarości co dzień ludów elo 40 dla procenta kielon pełen możliwości nowe przemyślenia zaciśnięte pięści złości, stołek zaliczony za barem swoje prawa rości gości w garści gości uniesione ręce ku sprawiedliwości no i wódka następny tonie w swoich smutkach jak kamikadze opowieść krótka zgasło z ogniem miasto za sobą drzwiami trzasnął krzyki za nim zasnął dwa to problem to miasto ciasno na klatce nastukany zasnął alko stresowany ojca walką matka ciuchy kupi dobrą marką warka warką sprawa prosta być twardym jak cosanostra mocny niczym Tim LaCosta Lexus, Costa Brava i ludzi multum żytnia smakiem śląskich kultur problem początkiem tego nurtu brat trzymaj się i stój tu...
[x4] Weź to sobie wyobraź, zobacz jakie to proste pos tłuczy postęp, proste u ciebie w bloku czy na hasioku słyszy ktoś głos ten że ostre jest życie to prosteTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.