Acha, acha, acha; Tyn-ten-taram... Na językach, na językach człowieku, na językach.
Niby razem, ale osobno, podobno dobry rap bez atrap w kalendarz kopnął, HST na językach, nie dotykać, to rap co ruszy nieboszczyka, z całą hołotą, gdzie czarne złoto, Katowice, śląska gwara, nie wiesz o co loto, bo to śląski kunszt, bit tłusty jak wuszt, śląski region jak nasz rap brudny, też jak Harry, nie wiesz jak tu jest, więc dam ci mały zarys, rap, rap, rap, niezła lipa, rymy, muza, flow, papka pospolita, dziewiętnasty, nie dudni to gówno dla caritas, ja mówię, że wszystkie sprawy można pochytać, dla kogo ja żyję? kurwa dla siebie? i robię to wszystko, kurwa dla siebie? bo jestem, brat, od lat w tym interesie, służy i chroni Cię tylko przyjaźń na tym świecie, życzysz mi źle? nie dotykaj mnie, ślubuję, gdybym miał umrzeć jutro - konsekwentnie do celu, wiesz, będzie smutno, nie tylko tobie lecz wielu, lecz wielu,
Chcesz to mów człowieku, mów, mów, ale szczerze, w pysk mi się nie śmiej kiedy mówię ci w co wierze, wszyscy mówią o tym w rap grupach, wiesz, że tak nie jest, nadzieją matką głupich, a brat ma wciąż tą nadzieję, zanim ocipieję przed blokiem, sprawdzam po raz setny swoją nokię, głupie kurwy przede mną, szybko rzucam okiem - nie ma sensu gadać z nią, idę stąd, w domu mam portfel, ona kusi dekoltem, wiesz jak jest, ty jak na suki pies, to jej s.o.s., takie szmaty mam gdzieś, szansa, szansa, na sukces szansa, nie dla tych co w ziomku moim widzą skazańca, sprawdź na językach, mój rym a bit jajca, nie gniew, nie stres a pieniądz winowajca, człowiek z krwi i kości, taki sam jak wielu, do doskonałości, dobrze mówisz przyjacielu, czy lubisz zapach spelun? (*****?) niemiecki język napędza mnie do burdelu, czy ciebie też? czy wiesz jaki rap ten ma charakter? mówisz - znam się na tym jak na giełdzie makler, a robisz szit, robisz szit to trzeba mówić Ci bo twój żywot na scenie bedzię krótki jak skit, ja wiem co chcesz ode mnie - bransolety, zagraniczne ciuchy, da bogaty kredyt, długie białe kreski na lustrach toalety, bardzo dużo ludzi na starcie tej sztafety,
Jak jesteś taka cwana gapa, sam to zrób, elegancko, żeby brzmiało jak moje cacko, tyle dobrze, że masz to coś, zapnij szelki, poukładany jak kafelki rap, brat, no co ty, wskakuj w galoty, bierz sprzęt majtek, jeden jeszcze chopie przyjdzie z pieprzem bajtel, raz, dwa, trzy ,cztery, pięć, sześć, siedem, HST a jak szybko? wpajaj teraz chopie jedziesz jedziesz, idę z buta, pamiętam czas nie kutas, odłóż knigi, bo to HST mały brutal plus zajebisty floł, chcesz to mieć? to dojebane szoł, tam gram koncert, leć, oj, nie rozumiesz mnie bo to śląski rap nie inny, w dupie mam kpiny, nie będę marnował śliny, przecież dobrze wiemy, ty wiesz, na kogo podest, ty biegnij szybciej, czekam tu na ciebie Forrest, szybciej mówię, widzę, leci ci po nogach, czy to moja wina, że HST to stonoga? olaboga, tak naprawdę jestem skromny, to twój styl jest kiepski, biedak, czujesz się bezdomny, kapelmeister, a nie prosty (*****?) śląski floł, śląscy ludzie, śląski lud, kopalni chłód, tylko my wiemy co jest grane, HST, masy ludu zapodane, warszawskie recenzje, wyglądają nędznie, jak to zrobić? kopnąć w dupę i go pobić, wszyscy razem, szybko strzałka na bazę, wiem co jest grane nawet bez czytania gazet, na miejsca schadzek kładę chuj, i chuj! chlapnij browar i puść plej od nowa, praktykuj,
GUTEK
to właśnie HST, jak ze specnazu desantem, zwala z nóg, nie wiesz co zrobić z tym fantem, znasz mnie, to tak jak z kolejnym blantem, po raz kolejny, kolejny tandem, pamiętaj HST, sprawdź tę płytę, HST na językach, bo to jest w pytę, własne, z życia wzięte, poprate wariantem, być sobie samemu interesantem.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.