Oto ballada o niezłomnym, co cenił wolność ponad śmierć Niepogodzony z okupacją, kolejnej też sprzeciwiał się Ukochał Polskę ponad wszystko, ukochał jej istnienia sens Tak poległ Uskok, po żołniersku, jak tylko żołnierz winien lec
Gdy wielu zaprzestało walki, podniósł karabin, przelał krew Bo obowiązkiem jest żołnierza niepodległości kraju strzec Słodsza mu była od niedoli, słodsza od zaprzedania się Tak poległ Uskok, po żołniersku, bo taką sobie wybrał śmierć
Wyklęła go zdradziecka władza, wysłała za nim gończe psy Lecz ziemia mu schronienie dała, w objęciach lasu mógł się skryć Tropiony pośród gęstej kniei, snem niespokojnym spał na mchu
Tak poległ Uskok, po żołniersku, ścigany do utraty tchu Czerwona powódź kraj zalała, nadzieja topi się jak wosk Mówią: "tonący brzytwę chwyta i ostrzem swój wycina los" Więc walczył do samego końca, samotny jak ostatni wilk Przyłożył granat blisko serca, pochłonął go szkarłatny błysk
Śpij kapitanie, bój skończony Dziś Twoja krew przynosi plonyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.