To moje miasto, to moja dzielnica Mój dom i moja kamienica Tu jest wesoło nocami Kibole chodzą z bejsbolami Gdy jeden dostanie z glana To zaczyna się zabawa Bo na jednych się nie kończy Gdy agresor już się włączy
Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym
Ale to nie jest szczyt marzeń To jeszcze nie jest to My idziemy na mecz Zacznie się prawdziwa siecz Już nadchodzi ta godzina Ktoś dostanie znowu w ryja Żaden frajer nie zapomni Zawsze dumni, zawsze wolni
Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym
Więc pamiętaj o tym, że W klubie dobrze czujesz się Żaden problem nie istnieje Gdy na stadionie coś się dzieje Koniec meczu już się zbliża To oznacza - jest zadyma! Każdy ostro nakręcony I do walki już gotowy
Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym
Już po wszystkim, już jest koniec Tylko wrzaski i okrzyki Kopacz boli, ktoś jest wryty Tak mocno jest pobity Ale jeszcze coś się dzieje Ktoś zaśpiewał, coś się dzieje Bo najlepsza jest na świecie Ta drużyna... Co?! Nie wiecie?!
Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczym Uliczni wojownicy Nie cofną się przed niczymTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.