Znów krzyczę w niebiosa Skrzydlate anioły usłyszcie błagania Zabierzcie z tego łez padołu Sens już dawno ze szczęściem przeminął Majestat niebieski, aż tak pełny czerni
O wielki, o miłosierny Kłamliwy, oszukany Myśl tchnęła w ciebie życie Ty miałeś tchnąć w nas nadzieje Lecz zostawiłeś w otchłani półmartwych Nagich i bez prawdy
Usłysz wołania Architekcie wszechrzeczy Wschodząca jutrzenko Cierpienia i śmierci Słucham, nie słyszę Widzę, nie widzę Bezkres i pustka Tak marne to życie
Ból i żałoba to jedyne co dałeś Już dawno zapomniałeś
Imion masz wiele, tylko jedno oblicze Nienawistne wobec własnej kreacji Tyle obietnic, tyle kłamstw Już nie chcę być ślepy Powstanę dziś z kolan
Tak bardzo chciałem wierzyć Pragnąłem zbawienia ponad życie Ale życie kończy się Ma dusza uchodzi Nigdzie nie trafi Bo to ja Cię stworzyłem
Fanatyczna desperacja Błagalnym głosem znów krzyczę Odpowiedz Siły ciemności spowiły mnie Oddajmy się podziemiom W glebie nasze truchła spoczną Nie usłyszą amen Nie usłyszą amenTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.