Zgoda - nie składałeś mi przecież żadnych obietnic Jak to jest, że ciągle czekam na to twoje „może kiedyś”?
Przestałam już tłumaczyć się z pustej sypialni Nie pozwolę nikomu cieszyć się z moich żali Tak dni mijają a ja patrzę na tą przerwę miedzy nami Wciąż czuję twą obecność, takich jak my jeszcze nie znali
Tak więc leżę, w głowie maraton, myśli tysiące Znowu poszło coś nie tak, naprawię, zdążę Ciebie poniosły nogi, ego krzyczy do mnie: Powaliło Cię dziewczyno? Faceta nie gonię!
Widzę jak mnie mijasz patrząc gdzieś daleko Łapię się za klatę - myślisz, że mi lekko? Może już wiesz? Może znasz już sprawy sedno Mówiłam przecież, ze z Tobą jest sens - bez Ciebie wszystko mi jedno...
Jutro będzie nowy dzień jak zawsze Uśmiechniesz się i wymażesz Wszystko o czym nie marzę
Założę się, że doradzali Ci mnie olać Pewnie dlatego już mnie nie doglądasz Pewnie dlatego w cierpliwość uzbrojona jestem Jak w tłuszcz garb wielbłąda - to po prostu nie wygląda
Nic, co znajdziesz w moich myślach nie pomaga mi zapomnieć o Tobie Wkrótce Cię zobaczę, mogę ? Nie wiem tylko w jakim stanie będę, bo na codzień Liczę sekundy, wzburzam się i tonę czekając na ten upragniony ogień
Jutro będzie nowy dzień jak zawsze Uśmiechniesz się i wymażesz Wszystko o czym nie marzę
Wiem, że dni mijają Ci za szybko Nie mam nawet jak w nie wepchnąć swego intro Tak bardzo pragnę złapać z Tobą synchro Bez Ciebie nie pamiętam, jak to było kwitnąć... Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|