Pewien filozof wielki w rozmowie z żoną Taką oto myśl wypowiedział uczoną MYŚLĘ WIĘC JESTEM –rzekł z dumnie podniesioną głową I w samo zachwyt wpadł nad swoja osobą. Słysząc to krowa czarna w kropki bordo Co na polu gryzła trawę kręcąc mordą, Nie wdając się w filozoficzne rozważania Tak oto odniosła się do owego zdania. NIE MYŚLĘ WIĘC JESTEM- i z obżarstwa świeżą trawą otyła Bezmyślnie patrząc w dal podniósłszy ogon, się zebździła Ot i krowa Karteziuszowi w głowie zamieszała fest Obaliła mu doktrynę , choć nie myśli - to jednak jest.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |