Ciągle nie wiesz jak tu jest, nie ma nas to nie ma nic Bo obudził cię sen - koszmar, śmierć mieszka blisko Fortuny nie przytulasz znowu po północy wracasz Do domu gdzie samotność namalowana na ścianach Ujebany tata, piąty dzień snuje plany Musi zalać kaca Czuje stres opętany Znowu włóczy się jak kundel, pies Pozlepiany ten twój burdel jak tanie kino z Brazyliany Wyłącz to ! Kurwa mać ironia losu - mało zdrowia duży sos dużo zdrowia - nie ma sosu. Na drogę wpada ktoś bierze moc, litry potu Nieważne czy masz dość mówi "GO trzeba iść" Sercu nie żal gdy na oczy nie widać To znowu jakieś gówno puka po źrenicach Nie szukaj po śmietnikach wspomnień ludzi, ich nie ma Kiedyś skakaliby w ogień dziś ognia nie dadzą do peta i co ? Miało być pięknie i fajnie świat dorosłych brzdąców Każdy pęknie i zamknie pysk Sufit vis a vi mój ziom najlepszy Mamy tylko kilka chwil ich nie kupisz z pensji Zapomnij...
Na końcu świata nie liczę czasu, nie mam na to czasu Każda strata chwil jakbym tracił wszystko Wychodzę z niczym wracam głodny hałasu, na strunach Basu iskra palców jak nigdy rozpala ognisko Zanim przetrąci nas parkinson zastygniemy gdzieś na chwile W kali na blacie daj drink ziom Zanim zapomni nas alzheimer Przypomnę ci mokre topy w suche dni latem na ławce Słońce w jeden dzień sobie na niebie pójdzie Droga od mike'ów startych po lampy w telefunken Życie to 5 minut możesz zrobić wieczność z nich W sekundach tysiące przygód, po kilku wiem to dziś Ciężko żyć, ciąży przeszłość i nie pęknąć z tym Niejeden lekko żył ale tak pierdol Ty Lepiej kilka szczytów, kilka dolin mieć Życie krótki sen, czasem boli, czasem koi lęk Stąpam po cienkim lodzie, dobrze o tym wiem Ciekawsze to niż joga i jebanie w korpo ściem Skąd to wiem? nie trzeba filozofów Kierownicy na fabrykach jakby zjedli kilo prochu I mimo zła które chwyta za gardło i szarpie Chwilo trwaj, jak muszę zdychać to warto być zawsze Gotowy by zasnąć, żeby wstawać też gotowy Ciągle gram otwartą kartą W ręce pokerolling, rzucam go na stółTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.