Tak, stoję i pytam co o tobie myśleć mam Nie wiem już sam, powiedz mi kim ty jesteś Szczęściem, śmiechem, smutkiem, pechem Proszę cię przestań wreszcie Już dawno zapomniałeś kim naprawdę jesteś
Z odbiciem w ciągłej wojnie Nie mogę z sobą sam pogodzić się Choć myśli ogrom w głowie To w słowo żadna z nich nie zmieni się
Znów bez odpowiedzi, nieuchronnie płynie czas Płynie, a ja mimo to wciąż tu jestem Twoje błędy wciąż powtarzam Proszę cię zrób coś wreszcie Taflą lustra podzielona nasza wspólna przestrzeń
Każdego dnia patrzę w srebrną przestrzeń Wewnętrzna wojna wciąż się nie rozstrzyga Codziennie nowe ciosy wymyślane szeptem Raz ja, raz on przewagę zdobywa Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|