Myślałem, nic do stracenia nie mam W drodze do siódmego nieba W poszukiwaniu szczęścia i chleba Samodzielności uczyć się trzeba Gdy za plecami włóczy się bieda Gdy patrzysz w oczy bezdomnego zgreda I taszczysz marzeń plecak, czujesz niefart I coś jest nie tak, doceń a przez to może Pominiesz niesmak, ja go nie pominąłem Lecz naukę wyciągnąłem bo ze złości płonąłem Teraz, wciąż się ucze, nieraz [?] Mam tę świadomość, że wszystkiego nie wrócę Ale, wyciągając wnioski cierpienie skrócę Bo nie wszystkie problemy spalisz pod blokiem w lufce Nie wszystko załatwisz kleląc kolejną złotówkę Takie jest życie czasem łatwe i trudne Południe brudne, oczywiste i złudne sprawy
Wiele tak razy też myślałem Za siebie się nie oglądałem Nie patrzyłem na innych, wyrządzałem krzywdy Wiele straciłem, i po upadku tak naprawdę doceniłem Zaufanie rodziny, miłość dziewczyny, przyjaciela Ale to nie z mojej winy, DPS 2 to rap gra człowieniu Byś się zastanowił, co warte w istnieniu Czasami wybaczami krzywdy, czasami nigdy Czasami chcielibyśmy, lecz zostają blizny I jakoś nie możemy, doceniamy po utracie I idziemy, i udajemy że nie żałujemy Rodzimy się na nowo i umieramy Poznajemy świat, drogi obieramy Co w sercu mamy, czasem nie tak oczywiste Wolimy iść na łatwizne, czyż nie?
Nienapisałem kiedy trzeba było Straciłem miłość brata, za miłość świata Odpowiedzią z jego strony był atak I żałuje, wiele mam tak Lawina żalu spadła na mnie jak bomba na bagdad Minęło lat brat, dalej czuje stratę Psuje wiele nerwów, jakbym jebnął na matę Uczę się na błędach i daje wam radę Sam dziś wiem, na co trzeba kłaść wagę A na co lachę, choć uczysz się do grobu ziom Popełniasz błąd znowu, nieuniknione W egzystencję wliczone, jak każdy za czymś gonie Wiara w sercu płonie, naszej byłby koniecTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.