niech się książkami doktor para, nauką diabeł ludzi kusi. mądrością moją jest gitara, gitara , i kurze ukochanych ulic.
mądrością moją jest gitara, gitara , i kurze ukochanych ulic.
nie dbam o scenę managera, co może kiedyś mi się zdarzy. śpiewajcie sobie w jupiterach, jupiterach, a mnie się dycha w czapce marzy.
śpiewajcie sobie w jupiterach, jupiterach, a mnie się dycha w czapce marzy.
nie tęsknie do kawiarni gwarnej, gdzie nie chcą widzieć dziwolągów. gardzę zapachem buduarów, buduarów, gdzie panny psocą wśród szezlongów.
gardzę zapachem buduarów, buduarów, gdzie panny psocą wśród szezlongów.
nie nęcą mnie kobiece ciała, kobieta zaradnym słowem tuli. kochanką mają jest gitara, gitara, i kurze z ukochanych ulic.
kochanką mają jest gitara, gitara, i kurze z ukochanych ulic.
nie jeden raz dostałem cięgi, bo komuś szczery śpiew przeszkadzał. już mi pisany los włóczęgi,włóczęgi ze śmiercią chyba się dogadał.
niech mnie kto grzebie albo wcale, hipisa diabli muszą lubić. do grobu wrzućcie mi gitarę, gitarę, garść kurzu z ukochanych ulic.
do grobu wrzućcie mi gitarę, gitarę, garść kurzu z ukochanych ulic.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.