Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

H / Hinol Polska Wersja / Pandemia


Tu gdzie droga mleczna, orbita słoneczna
Leży ich planeta, tak piękna, niebieska
Żyje tam ziemska rasa tak potężna
Że czuje się lepsza niż reszta, co tam mieszka
Tak próżna, że aż niedorzeczna
Bez dwóch zdań najmądrzejsza
Lecz w gardle ma niesmak - to smak powietrza
Wiedzą czemu jest tak, lecz nie mogą przestać brudzić
Tak już mają w naturze
Jest tutaj ich za dużo, a tak nie można dłużej
Planeta matka ginie tu w ozonowej dziurze
Kiedy umrze? Dobrze im nie wróżę
Od czasu do czasu ziemia sobie radzi
Grypa, ospa, dżuma, wojna z Nazi
Wszystko jeszcze może się wydarzyć
Ludzie nic nie widzą lub nie chcą zauważyć
Że więcej piją wody, świnie i krowy
Każda potem ginie, by przynieść im dobrobyt
Czeka ich nowy początek lub koniec
Źródło pitnej wody - lodowiec

Klonowanie owiec, energia innego świata
Czarna materia, eko-paliwa i NASA
Człowiek umiera i już nie wraca
Aha, i niby nie ma lekarstwa na raka?
Oto pandemia, ludzie jak muchy
I rozprzestrzenia się w nocy i za dnia
Matka ziemia jest matką głupich
Tak, jak nadzieja - umiera ostatnia


To pandemia, to pandemia
Rozprzestrzenia się i w końcu nas zgubi
Matka ziemia, matka ziemia
Jest jak nadzieja, bo też jest matką głupich
To pandemia, to pandemia
Rozprzestrzenia się tu w nocy i za dnia
Matka ziemia, matka ziemia
Jest jak nadzieja, bo umiera ostatnia (x2)


Chmury nad miastem nadeszły jak czas ten
Chodzisz w masce, zatruty jest nasz tlen
Wiadomości faszerują kłamstwem
A w białych skafandrach maszeruje zastęp
Jak się czujesz? Człowiek człowiekowi bratem
A jak będzie źle, wyjdzie na ulice z gnatem
Żegnaj się z obiadem, dawaj, dawaj papier
Komuś odpierdala w sklepie, ja pier-
Zmów paciorek, bo będzie hardkor tu
W takim społeczeństwie doczekać do wtorku
Koło fortuny - kto dozna tortur
To z horroru scena, trupy sterczą w korku
Użyłbym teleportu, wiem, że są lekarstwa, lecz nie antidotum
Nie dla psa kiełbasa - nie dla amatorków
To depopulacja najwyższego sortu
Wszystko wróci do początku, gdy ludzie szukali lądu
Wybiła godzina sądu, jedyna przyczyna to mentalny brak poglądów

Człowiek miał szansę tu
Tyle sposobów na dobro ogółu
Kominy zwrócone w dół
Energia słońca i oceanów
Lecz, nawet gdyby się struł
Ma to w DNA - sam siebie pożera
Spotkasz go w świecie bez reguł i ról
W swoim interesie strzela


To pandemia, to pandemia
Rozprzestrzenia się i w końcu nas zgubi
Matka ziemia, matka ziemia
Jest jak nadzieja, bo też jest matką głupich
To pandemia, to pandemia
Rozprzestrzenia się tu w nocy i za dnia
Matka ziemia, matka ziemia
Jest jak nadzieja, bo umiera ostatnia
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Hinol Polska Wersja - Pandemia
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Teledyski » Hinol Pols...
 · Hinol Polska Wersja - Moja Ostatnia Łza
 · Hinol Polska Wersja Ft. Paulina Grządkowska - Dzięki Życie
 · Jano Polska Wersja Ft. Gibbs, Hinol Polska Wersja - Zenit

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]